Niezwykłych emocji dostarczył ostatni ligowy mecz Barcelony z Celtą Vigo (3:2). Choć goście prowadzili 2:0 do 81. minuty, to zakończyli mecz bez punktów, bo Duma Katalonii zaliczyła efektowną remontadę.
Jednym z ojców wygranej był Robert Lewandowski, który strzelił dwa gole. To kolejny dowód na to, że po słabym początku sezonu polski napastnik mocno przyspieszył.
W pięciu ostatnich meczach Lewy strzelił dla Barcelony sześć goli (pięć w lidze, jedną w LM). To druga najlepsza seria tego napastnika od momentu przyjścia do Hiszpanii (w pierwszym sezonie zdarzyło mu się siedem spotkań z rzędu z golem).
ZOBACZ WIDEO: Probierz zdecydował ws. "Lewego". "Nikt nie jest świętą krową"
A być może szansę na kolejne gole Lewandowski będzie miał już we wtorek o 21:30 Barcelona zagra na wyjeździe z Mallorcą. Słowa "być może" odnoszą się do tego, że ze względu na natłok spotkań (kolejne już w piątek z Sevillą) trener Barcelony nastawia się na to, aby dać odpocząć kilku ważnym piłkarzom.
Po sześciu kolejkach to właśnie klub Lewandowskiego jest liderem (16 punktów, tyle samo co Girona), a Polak otwiera tabelę strzelców z pięcioma trafieniami (tyle samo mają jeszcze Bellingham i Morata).
Skąd taki nagły skok formy Polaka? Czy Lewandowski jest faworytem do korony króla strzelców? Kto ma największe szanse na mistrzostwo Hiszpanii? Na nasze pytania odpowiedział Toni Juanmarti, dziennikarz pracujący dla katalońskiego dziennika "Sport", który z bliska śledzi poczynania Barcelony.
Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty: Na początku sezonu sporo było głosów, zarówno w Polsce jak i Hiszpanii, odsyłających już Lewandowskiego na emeryturę. Jak na to patrzyłeś i co możesz powiedzieć o ostatnich występach Roberta?
Toni Juanmarti, dziennikarz gazety "Sport": Prawdą jest, że dużo się tu dyskutowało o słabym początku sezonu w wykonaniu Roberta. Nie strzelał goli w pierwszych kolejkach, a w Barcelonie zawsze w takiej sytuacji szybko się robi nerwowo. Do tego dochodziły te plotki łączące go z Arabią Saudyjską. To wszystko tworzyło taką właśnie trochę niespokojną atmosferę wokół Roberta. Natomiast mówimy tu o piłkarzu, który przez całe życie strzelał gole.
I znów zaczął to robić. Co się zmieniło w porównaniu z początkiem sezonu?
Barcelona zaczęła grać bardziej ofensywnie. Lewandowski miał rację mówiąc, że im częściej drużyna będzie grała do przodu, tym więcej będzie miała z niego pożytku. To w Barcelonie zaczyna się coraz bardziej zazębiać. Z drugiej strony nie ma w tym nic dziwnego, bo przecież mamy do czynienia z zespołem, którego kadra pełna jest zawodników ofensywnych.
Mówi się, że zwłaszcza jeden transfer przychodzący bardzo pomógł Robertowi.
Tak. Nie ma wątpliwości, że Lewandowski zyskał na przyjściu Joao Felixa. Ale i na eksplozji Ferrana. Generalnie fakt, że Barcelona gra teraz na trzech napastników bardzo Robertowi pomaga. Dzięki temu Lewandowski już nie musi się wycofywać z pola karnego, może operować właśnie tam, a przecież to w tym sektorze boiska był i jest najbardziej niebezpieczny.
Lewandowski jest faworytem do korony króla strzelców, czy ktoś mu może odebrać pichichi?
Jest absolutnym faworytem. Nie widzę nikogo, kto mógłby mu zagrozić.
W poprzednim sezonie Robert zdobył w La Liga 23 gole. Ile razy według ciebie trafi w tych rozgrywkach?
Wydaje mi się, że bez problemu złamie barierę 25 bramek.
A kto jest faworytem do wygrania ligi?
Barcelona. Bo ma lepszy zespół niż Real Madryt i Atletico Madryt. Według mnie to najlepsza kadra Barcelony od 4-5 lat. Widać to było choćby właśnie w meczu z Celtą. Mimo że rezultat bardzo długo był niekorzystny, to zespół miał wystarczająco dużo jakości, również mam tu na myśli zmiany, aby i tak odwrócić losy spotkania. Jeśli więc, odpukać, nie będzie kontuzji, to według mnie Barcelona jest wielkim faworytem do mistrzostwa Hiszpanii.
Czyli jest silniejsza od Realu?
Choć Jude Bellingham jest wspaniałym piłkarzem, to jednak w sektorze ofensywnym Real nie jest według mnie wystarczająco silny. Wystarczyło, że Vinicius Junior doznał kontuzji i jasno było widać, że Realowi brakuje jakości z przodu. Dlatego moim zdaniem to właśnie Barcelona ma największe szanse na tytuł.
Rozmawiał Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty
Lewandowski znów to zrobił. Zobacz klasyfikację Złotego Buta
Atletico zatrzymało Real Madryt!