Tematem całej sprawy jest zamieszanie i chaos, który miałem miejsce tuż przed finałem Ligi Mistrzów w 2022 roku. Na boisku zmierzyły się drużyny Liverpool FC i Real Madryt, lecz kibice doznali prawdziwego horroru na kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Ostatecznie spotkanie zostało opóźnione o ponad pół godziny.
Tysiące kibiców miało problemy z wejściem na stadion. Zawiodły operacje zarządzania bezpieczeństwem, a fani zaznali długich statycznych kolejek, tratowania, niebezpiecznych działań policji i ataków lokalnych bandytów.
Teraz była kierownik operacyjna federacji Sharon Burkhalter-Lau oskarża UEFA o przedstawienie nieprawdziwych dowodów w niezależnym dochodzeniu. Celem działania federacji ma być ochrona Zeljko Pavlicia - kierownika ds. bezpieczeństwa, a prywatnie najlepszego przyjaciela prezesa UEFA Aleksandra Ceferina.
Jak twierdzi Burkhalter-Lau, Pavlic i jego zespół mieli nie pojawić się na spotkaniu dotyczących bezpieczeństwa przeddzień finału oraz nie dostarczyli kluczowych informacji dla procesu planowania. To miało wpływ także na policję i ochronę.
ZOBACZ WIDEO: Styl kadry? Powtórka z Michniewicza
Ponadto Ceferin miał złożyć fałszywe zeznania, aby chronić swojego przyjaciela. Burkhalter-Lau oskarżyła też szefa wydarzeń UEFA, Martina Kallena, o podpisanie się pod oficjalnymi dowodami UEFA przed komisją, które zawierały "całkowicie nieprawdziwe" oświadczenie.
W momencie publikacji naszego tekstu ani Aleksander Ceferin ani UEFA nie odniosła się do słów Sharon Burkhalter-Lau oraz publikacji "The Guardian".
Zobacz także:
Legenda wprost o Krychowiaku. "Poczuł, że musi odejść"
Za Grzegorzem Krychowiakiem szybko zatęsknimy [Opinia]