Grzegorz Krychowiak przez blisko 15 lat był częścią seniorskiej reprezentacji Polski. Debiutował w niej 14 grudnia 2008 roku w spotkaniu z Serbią. Dał kibicom wiele radości, ale ostatnio można było odnieść wrażenie, że nadchodzi zmierzch tego pomocnika w koszulce z orzełkiem na piersi. Kibice zastanawiali się szczególnie po wrześniowym zgrupowaniu, czy nowy selekcjoner będzie stawiał na Krychowiaka.
Teraz już wiemy, że tak nie będzie, bo 33-latek poinformował w mediach społecznościowych o zakończeniu kariery reprezentacyjnej. Tę decyzję w rozmowie z WP SportoweFakty skomentował Jacek Bąk, który także przez wiele lat był ważną częścią reprezentacji. Nasz rozmówca nie ma wątpliwości, że Krychowiak odchodzi w odpowiednim momencie.
- Ostatnie mecze Grzegorza w polskiej kadrze były rozczarowujące. Oczywiście nie możemy zapominać o jego zasługach dla naszego zespołu, o wielu bardzo dobrych spotkaniach i pięknych momentach chociażby podczas Euro 2016. I za to trzeba mu dziękować. Natomiast faktem jest, że czas każdego zawodnika przemija. Grzegorz już nie jest tym samym piłkarzem co kiedyś. Czuł, że musi odejść. I myślę, że w jakiś mocny sposób nie będziemy jako reprezentacja tej straty odczuwać - podkreśla w rozmowie z WP SportoweFakty Jacek Bąk, były piłkarz, 96-krotny reprezentant kraju.
ZOBACZ WIDEO: To nie jest tylko problem trenera
Kiedy już wiadomo, że Krychowiaka nie zobaczymy w narodowych barwach, to pojawia się pytanie, kto powinien występować w środku pola. Niestety, ale na tej pozycji nie mamy zbyt wielu wartościowych zawodników.
- Wciąż środek pomocy jest wielką niewiadomą. Do gry nadal nie wrócił Moder, Bielik być może byłby opcją, ale też często ma problemy ze zdrowiem, które później wpływają na jego formę. Dlatego trener ma trudne zadanie przy pierwszych powołaniach i jednocześnie jestem bardzo ciekawy, na kogo postawi - przyznaje Bąk.
Czy obecne zawirowania związane z obsadą środka pomocy sprawią, że nowy selekcjoner Michał Probierz szybko wprowadzi do gry zawodników, którzy dotychczas nie mieli zbyt wielu okazji do gry w kadrze? Bąk uważa, że tak nie powinno się stać.
- Nie wiem, czy wrzucanie młodych chłopaków do środka pola byłoby dobrym rozwiązaniem. Trudno też powiedzieć, czy mamy odpowiednich kandydatów, którzy dźwignęliby ten ciężar. Myślę, że młodszych piłkarzy trzeba wprowadzać do kadry powoli. Natomiast warto przyglądać się zawodnikom nie tylko grającym za granicą, ale również u nas. Ostatnio słyszałem, że Michał Rakoczy jest w gronie kandydatów do powołania. Być może warto szukać takich opcji - zakończył Bąk.
Rakoczy, o którym wspomniał nasz rozmówca, wiedzie prym w Cracovii. Obecnie ma 21 lat, jest jedną z największych gwiazd młodzieżówki, a w dodatku bardzo dobrze zna go Michał Probierz.
Dawid Franek, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj także:
Oficjalnie! Polska zorganizuje mecz o europejskie trofeum