Piast Gliwice jest coraz niżej w ligowej tabeli, a Aleksandar Vuković w dalszym ciągu nie znalazł przyczyny dużo słabszej dyspozycji niż w rundzie jesiennej poprzedniego sezonu. Gliwiczanie pozostają z zaledwie jednym zwycięstwem i aż sześcioma remisami.
Przed tygodniem Piast przegrał we Wrocławiu 0:1, grając przez całą drugą połowę w osłabieniu. W końcówce Śląsk mógł strzelić jeszcze kilka goli, lecz bardzo nieskuteczny tego dnia był Erik Exposito.
- Oczekuję Piasta, jakiego widzieliśmy w większości meczów w tym sezonie - powiedział trener Vuković na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zobacz "Messiego" z... Uzbekistanu. Wow!
Ale nie defensywa jest problemem Piasta. Największą bolączką jest wykorzystywanie sytuacji pod bramką przeciwnika. Piast strzelił w tym sezonie zaledwie sześć goli, co jest najgorszym - obok paru innych drużyn - wynikiem w lidze.
- Raczej nie słyniemy z tego, że umożliwiamy przeciwnika do dużej liczby sytuacji i chcielibyśmy to utrzymać. Dążymy do tego, by tych okazji było jak najmniej i żeby było nudniej pod naszą bramką - mówił Vuković.
- Siła ofensywna Widzewa jest dość dobra, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę szybkość i przebojowość takich zawodników, jak Bartłomiej Pawłowski. Na to będziemy musieli zwrócić uwagę. Gra obronna będzie bardzo istotna - komentował Serb.
W piątkowym spotkaniu nie zagra Kamil Wilczek, a ponadto bardzo mało prawdopodobny jest występ Jakuba Czerwińskiego, choć tu sprawa jeszcze nie jest przesądzona.
Początek meczu Piast Gliwice - Widzew Łódź w piątek o godz. 20.30.
CZYTAJ TAKŻE:
Trzeci mecz Widzewa Łódź w ciągu ośmiu dni. Daniel Myśliwiec wskazał mocne strony Piasta Gliwice
Tureckie media zachwycone Sebastianem Szymańskim. Co za słowa!