Robert Lewandowski zaczął bieżący sezon w najgorszy możliwy sposób. Polski zawodnik nie strzelił gola w dwóch pierwszych spotkaniach ligowych, co zdarzyło mu się po raz pierwszy od sezonu 2012/2013.
Niedawno nadszedł przełom i najlepszy napastnik w historii naszego kraju odblokował się. W poprzednich ośmiu spotkaniach zdobył osiem bramek i zanotował trzy asysty. - Nie mogę powiedzieć, że byłem pewny co do przełamania Roberta Lewandowskiego. Po pierwszych kolejkach jednak i tak uważałem, że będzie królem strzelców La Ligi. Dalej tak twierdzę. Jego wpływ na grę FC Barcelony nie zmienił się jakoś diametralnie, po prostu teraz zaczął wykorzystywać sytuacje - mówi Piotr Urban, ekspert stacji Eleven Sports w rozmowie z WP SportoweFakty.
- W tym sezonie spodziewam się, że będzie miał ich więcej, co można było zaobserwować do tej pory. Kadra FC Barcelony jest mocniejsza. Joao Felix i Joao Cancelo dają dużo jakości w ataku. Robert potrzebuje pomocy kolegów. On nie będzie sam kreował wielu okazji, to nie jest ten typ napastnika, pokroju dajmy na to Karima Benzemy - dodaje.
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak żegna się z reprezentacją. Co na to kibice? [SONDA WP]
Popełnił błąd?
Lewandowski na początku sezonu nie był sobą. Brakowało nie tylko liczb, a styl jaki prezentował, pozostawiał wiele do życzenia. Kibice mogli czuć się zaniepokojeni. Teraz Polak prezentuje się zdecydowanie lepiej. - Początek był nieudany, ale trzeba brać pod uwagę to, w jaki sposób Robert Lewandowski grał albo chciał grać. Starał się mieć większy wpływ na kreowanie akcji. Uważam, że to nie jego bajka. Najlepiej wychodzi mu finalizowanie sytuacji stworzonych przez kolegów. To jego domena i element, w którym jest najlepszy na świecie - zauważa Urban.
- Nie chodzi o to, żeby ograniczał się jedynie do główek i dostawiania nogi. Powinien natomiast poruszać się w obrębie pola karnego i w samej szesnastce. Tam czuje się swobodnie. Cofanie do pomocy i schodzenie na boki nie ma sensu. Robert w tych sektorach nie będzie brylował - podkreśla ekspert.
Lewandowski zachowa skuteczność?
FC Barcelona broni mistrzostwa kraju, a Lewandowski tytułu króla strzelców ligi. Niewątpliwie jest głównym faworytem w wyścigu o koronę. Trudno oczekiwać, że Jude Bellingham przez cały sezon zachowa swoją skuteczność. Środkowy pomocnik Realu Madryt ma inne zadania na murawie.
Gorzej spisuje się także Antoine Griezmann, który od kilku lat nie jest już tak skuteczny jak kiedyś. Z kolei Karim Benzema opuścił Półwysep Iberyjski i przeniósł się do Arabii Saudyjskiej.
- W pierwszym sezonie zawiesił wysoko poprzeczkę i strzelił bardzo dużo bramek. Na początku rozgrywek powiedziałem, że Roberta stać, by dobić do 20 goli. W takim układzie powinien zostać królem strzelców. Trudno wyrokować, czy tak się stanie. Robert jest w pewnym sensie uzależniony od kolegów, ale stać go, by osiągnąć zamierzony cel - zauważa nasz rozmówca.
Musi się rozpędzić
W obliczu ostatniej obniżki formy reprezentacji Polski krytyka spadła również na Lewandowskiego. Czy słusznie? - Styl gry naszej kadry nie sprzyja jego dobrym występom. To zawodnik, który żyje z podań, co nie zawsze potrafimy wykorzystać - odpowiada Urban.
- Im starszy jest piłkarz, tym więcej czasu potrzebuje, by odpowiednio wejść w sezon. Tak przynajmniej głosi teoria. Myślę, że jego forma będzie wciąż rosła. By tak się stało, muszą temu sprzyjać wydarzenia pozaboiskowe. Jestem natomiast dobrej myśli, bo widać tendencję zwyżkową i to cieszy - dodaje.
Czy Lewandowski to największa gwiazda FC Barcelony? - W tym zespole nie brakuje młodych, uzdolnionych graczy, obdarzonych ponad przeciętną techniką. Niemniej nazwisko Lewandowski to coś więcej. Wielu stawia naszego napastnika za wzór, dąży do tego, by w przyszłości grać na takim samym poziomie. Odpowiednie wykorzystanie Roberta, to jedno z kluczowych zadań Xaviego. Uważam, że jest najlepszym graczem tej drużyny - odpowiada redaktor.
Już nie najlepszy na świecie, ale...
Czy nowe twarze przywrócą blask FC Barcelonie? Teoretycznie jej zadanie jest łatwiejsze. Real Madryt od początku sezonu boryka się z plagą kontuzji. Atletico gubi punkty już teraz. "Duma Katalonii" z kolei została wzmocniona, ale również miewa problemy. Sezon zapowiada się arcyciekawie.
- Sam klub ma duży potencjał. W poprzednim sezonie wyglądał słabiej pod względem kadrowym, a i tak zdobył mistrzostwo Hiszpanii. Trener nabrał doświadczenia, skład został wzmocniony. Okoliczności pozwalają wymagać od FC Barcelony obrony tytułu. Może nie oczekuje się od tej drużyny zwycięstwa w Lidze Mistrzów, ale półfinał jest w jej zasięgu. Dobry występ w Europie może przywrócić klubowi dawny blask - zauważa nasz rozmówca.
Kilka lat temu Lewandowski uchodził nie tylko za najlepszego napastnika na świecie, ale przede wszystkim piłkarza, nie uwzględniając podziału na pozycje. Teraz trwa spór o to, gdzie umieścić polskiego zawodnika w światowej hierarchii.
- Zależy jakie obieramy kryteria. Na przykład Kylian Mbappe nie jest typowym napastnikiem. Jeśli spojrzymy na takowych, na pewno najlepszy na świecie w tej chwili jest Erling Haaland. Za jego plecami plasuje się Harry Kane, który jest krok przed Lewandowskim, choć pewnie niektórzy mogliby się z taką tezą nie zgodzić. Robert nie gaśnie i nadal ma to coś, dzięki czemu można go nazwać jednym z najlepszych napastników świata.
FC Barcelona w piątek o 21:00 zmierzy się z Sevillą. Relację tekstową LIVE można śledzić za pośrednictwem WP SportoweFakty. Wydarzenie będzie transmitowane przez Pilot WP.
Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz także:
- Chcą zapłacić fortunę za gwiazdę Napoli
- Wraca. Klub wydał oświadczenie w sprawie
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)