Z tym piłkarzem Lewandowski się nie dogadywał. "Napięte relacje"

Leroy Sane znajduje się ostatnio w topowej dyspozycji i błyszczy w barwach Bayernu Monachium. Zdaniem niemieckich mediów ogromną rolę odgrywa tutaj Harry Kane, z którym 27-latkowi współpracuje się znacznie lepiej niż z Robertem Lewandowskim.

Małgorzata Boluk
Małgorzata Boluk
Robert Lewandowski Getty Images / Joan Valls/Urbanandsport /NurPhoto / Robert Lewandowski
Niemcy obawiają się, że to może być ostatni rok Leroya Sane w Bayernie Monachium. Napastnik niemieckiego klubu w nowy sezon wszedł rewelacyjnie i w dziewięciu meczach zapisał na swoim koncie już sześć bramek, z czego jedną z nich zdobył w Lidze Mistrzów.

Według informacji "Sport Bild", 27-latek ostateczną decyzję odnośnie swojej przyszłości chce podjąć w 2024 roku. Wtedy dowiemy się, czy przedłuży kontrakt, czy ponownie zdecyduje się na opcję zagraniczną. Zawodnikiem mają interesować się FC Barcelona i Real Madryt.

Są jednak dwa poważne argumenty, żeby Sane pozostał w Bayernie na dłużej. Jednym jest Harry Kane, z którym na murawie rozumie się niemalże bez słów, a drugim - trener Thomas Tuchel.

ZOBACZ WIDEO: Przejął piłkę od bramkarza i stało się to. Niewiarygodny rajd

"Leroy Sane jest w doskonałej harmonii z Harrym Kane'em, w przeciwieństwie do jego relacji z Robertem Lewandowskim, którą uznawano za napiętą. Pozyskanie Kane'a jest dla Sane argumentem za przedłużeniem kontraktu z Bayernem" - czytamy w niemieckich mediach.

"Kolejnym argumentem jest Thomas Tuchel. Sane bardziej niż kiedykolwiek cieszy się pracą pod okiem Tuchela i uwielbia omawiać z nim taktykę oraz treści treningowe. Trener pomógł Sane wskazać, gdzie musi się poprawić, ale nadal widzi wiele do poprawy i potencjał, który chce mu pomóc osiągnąć" - dodaje "Sport Bild".

Wiele na temat boiskowej współpracy z Robertem Lewandowskim mówią także liczby, które Leroy Sane "wykręcił" w poszczególnych sezonach. Zestawienie można zobaczyć poniżej:

Czytaj także:
Zieliński strzelił Realowi. Hit w Neapolu nie zawiódł
"Warto być przyzwoitym". Gorąco w sieci po tym, co zrobił Zieliński

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×