Liga Mistrzów ponownie w Newcastle. Trener Howe ma plan, jak zatrzymać Mbappe

Getty Images / Serena Taylor/Newcastle United / Na zdjęciu: Eddie Howe
Getty Images / Serena Taylor/Newcastle United / Na zdjęciu: Eddie Howe

Liga Mistrzów po 20 latach wraca na St. James' Park w Newcastle. Trener Eddie Howe liczy na kibiców, a także zdradza plan i pomysł na powstrzymanie Kyliana Mbappe. Przed "Srokami" niezwykle trudny mecz z PSG.

Trener Eddie Howe uważa, że Newcastle United musi zagrać idealny mecz, by dać sobie szansę na pokonanie Paris Saint-Germain.

Jednym z największych wyzwań będzie powstrzymanie Kyliana Mbappe. Na pewno nie będzie indywidualnego krycia Francuza, szkoleniowiec nie przewiduje tzw. plastra przeciwko - jak to określił - prawdopodobnie najlepszemu piłkarzowi na świecie. Twierdzi, do zatrzymania go potrzebna będzie praca zespołowa.

- Musimy być doskonali w swojej grze - mówił Howe na konferencji prasowej. - To dla nas trudne zadanie w defensywie. W ostatnich meczach byliśmy mocni w obronie jako zespół i tego samego będziemy potrzebować w środę - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Przejął piłkę od bramkarza i stało się to. Niewiarygodny rajd

Istotnie, ostatnio to się udawało. Newcastle United nie straciło gola w pięciu ostatnich meczach. Dobra seria zaczęła się w wygranym meczu z Brentfordem w Premier League, później był bezbramkowy remisu na San Siro z AC Milan, a następnie: 8:0 z Sheffield United, 1:0 z Manchesterem City w Carabao Cup i w miniony weekend spokojne 2:0 z Burnley.

Oczywiście teraz poprzeczka zawieszona będzie znacznie wyżej. Dla Newcastle to jednak bez znaczenia. To pierwszy od ponad 20 lat mecz w Lidze Mistrzów na St. James' Park. Kibice szykują się do niego w specjalny sposób.

- Nie możemy się doczekać tej atmosfery. To będzie niezapomniane wydarzenie. Mam nadzieję, że wynik też - przyznał trener Howe.

Początek meczu Newcastle United - PSG w środę o godz. 21.

CZYTAJ TAKŻE:
"Bardzo sfrustrowany". Piłkarz Rakowa odpowiedział Niemcom
Robert Lewandowski porównany do Ronaldinho. "Może jednak odejść"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty