Piłkarze Pogoni Szczecin potwierdzili w Gliwicach, że znajdują się w wysokiej formie. Portowcy bezlitośnie wykorzystywali błędy graczy Ruchu Chorzów i pokonali Niebieskich 3:0.
- Wiedzieliśmy, że to ostatni mecz Ruchu w tym miejscu i zrobi wszystko, by wygrać. Postawiliśmy gospodarzom trudne warunki, pracowaliśmy ciężko w obronie. Zawodnicy stworzyli sporo sytuacji bramkowych. Mogliśmy strzelić więcej goli, padły trzy, a co istotne, żadnego nie straciliśmy. To dla nas bardzo ważne - powiedział opiekun Pogoni Jens Gustafsson, cytowany przez portal Ruchu.
Kolejny raz gorycz porażki musiał przełknąć trener Ruchu. - Nie wykorzystaliśmy swoich szans, szczególnie do przerwy. Strat bramek nawet nie chce mi się już komentować. Mówiliśmy wielokrotnie, że w tej lidze jeśli będziesz popełniał proste błędy, to cię bardzo szybko zweryfikują. Tak właśnie było i tym razem - denerwował się trener. - Proste indywidualne zachowania decydują o tym, że przegrywamy. Wiedzieliśmy, że w błędy nie będą wybaczone ze względu na dyspozycję Pogoni - dodał
- Myślę, że zasługiwaliśmy przynajmniej na jedną bramkę, ale kapitalnie bronił bramkarz gości. Pogoń jest w tak dobrej dyspozycji, że nie tylko Ruch miałby z nią problemy. Nie chcieliśmy się cofać, grać tylko na swojej połowie, czekać przy wyniku 0:0 na swoje okazje. Chcieliśmy grać do przodu. Wydaje się, że sytuacji można było stworzyć nawet więcej. Porażka z pewnością boli, ale trzeba już patrzeć na pozostałe spotkania - podsumował Jarosław Skrobacz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zwierzę wpadło na murawę. Podczas meczu!
Czytaj także:
Cracovia wydała komunikat ws. prof. Filipiaka
Ależ forma Grosickiego tuż przed kadrą. Robił, co chciał! [WIDEO]