W środę poznaliśmy oficjalnych gospodarzy mistrzostw świata, które odbędą się w 2030 roku. Dowiedzieliśmy się, że zorganizują je Hiszpania, Portugalia i Maroko, a pierwsze trzy mecze imprezy odbędą się w Urugwaju, Argentynie i Paragwaju. Oznacza to, że turniej odbędzie się na trzech kontynentach.
Tego samego dnia ogłoszono również chętnych do zorganizowania MŚ 2034. O organizację światowego czempionatu będzie starać się Arabia Saudyjska i ma ogromne szanse na powodzenie.
Jeśli chodzi o mundial w 2034 roku, w grę wchodzi wyłącznie Azja i Oceania, a to sprawia, że Saudyjczycy będą ogromnym faworytem. Zdaniem niemieckich mediów, sprawa jest już praktycznie przesądzona, bo to "tajny plan Gianniego Infantino".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol "stadiony świata" w Polsce. Przyjrzyj się dokładnie
"Rządzi jako prezes światowego związku piłki nożnej FIFA i każdy może przejrzeć jego wybryki. Środowe przesłanie brzmi, że zwycięzcą jest Arabia Saudyjska. To majstersztyk od Infantino" - pisze "Spiegel".
Niemcy są oburzeni, że wielka impreza najpewniej odbędzie się w kraju, gdzie nie szanuje się praw człowieka. "Arabia Saudyjska dostaje tłusty tort" - kontynuuje dziennikarz.
"Od wielu lat sport jest także częścią programu "polerującego" państwo, w którym deptane są prawa człowieka i w którym nie ma wolności słowa ani wolności prasy" - czytamy w niemieckich mediach.
Najprawdopodobniej do walki o organizację wielkiej imprezy włączą się jeszcze Australia i Nowa Zelandia, które wspólnie ugościły piłkarki nożne w ramach mistrzostw świata 2023.
Czytaj także:
"UEFA nie była świadoma, co się działo". Mioduski przedstawia kulisy zajścia
Manchester City naciska na Erlinga Haalanda. W tle walka o nowy kontrakt