Początek sezonu w wykonaniu Roberta Lewandowskiego był daleki od ideału. Napastnik miał problemy ze zdobywaniem bramek, ale okazało się to chwilowe. Ostatecznie rozkręcił się na tyle, że ma już na swoim koncie pięć goli.
Falstart "Lewego" wykorzystał Jude Bellingham. Nowy nabytek Realu Madryt od samego początku błyszczy, zdobywając bramkę za bramką. Mimo że pełni rolę pomocnika, to jest najbardziej skutecznym zawodnikiem Królewskich.
Przed meczem wicemistrza Hiszpanii z Osasuną Pampeluna w ramach 9. kolejki mógł pochwalić się sześcioma bramkami w La Lidze. Teraz jednak się to zmieniło, ponieważ dołożył kolejne dwa trafienia, a jego zespół wygrał 4:0.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol "stadiony świata" w Polsce. Przyjrzyj się dokładnie
W efekcie Anglik powiększył swoje prowadzenie nad Lewandowskim w klasyfikacji strzelców. Obecnie ma on osiem goli, a to oznacza, że wyprzedza polskiego napastnika o trzy bramki.
Natomiast "Lewy" jest obecnie kontuzjowany i niewiadomą pozostaje, kiedy wróci do gry. Na jego korzyść działa to, że przed nami przerwa reprezentacyjna, dzięki czemu żaden z rywali w najbliższym czasie mu nie odskoczy.
Oprócz Lewandowskiego pięć bramek w tym sezonie La Liga zdobyli także Joselu, Takefusa Kubo, Alvaro Morata oraz Inaki Williams. Wszyscy wymienieni zawodnicy zgromadzili jednak mniej asysty niż Polak (3), przez co to on jest obecnie na drugiej pozycji.
Przeczytaj także:
Legia wydała oświadczenie. Stanowcze słowa po skandalu w Holandii
"Nieporozumienie". Gorąco ws. Roberta Lewandowskiego