To w ogóle było bardzo przyjemne niedzielne popołudnie z perspektywy kibica Bayernu. Monachijczycy rozegrali bardzo dobre spotkanie przeciwko ekipie z Freiburga, zaaplikowali rywalowi dwa gole i w pełni zasłużenie sięgnęli po komplet punktów.
Ozdobą meczu był gol Leroya Sane, który... nie został uznany. Trochę szkoda, bo akcja była genialna, piłka puszczona między nogami rywala i perfekcyjny strzał przy dalszym słupku. No, ale był spalony przy podaniu Kingsleya Comana.
Mimo to kibice na Allianz arenie nie mogli narzekać na brak emocji. Bayern nie schodził z połowy rywala praktycznie przez cały mecz, w 12. minucie Coman strzelił iście "polskiego" gola, czyli przy użyciu tzw. centrostrzału, a prowadzenie Bawarczyków podwyższył Sane po bardzo ładnej dwójkowej akcji z Harrym Kane'm. W końcówce Coman dorzucił jeszcze drugiego gola i przypieczętował pewną wygraną swojej drużyny.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: W Polsce to nie do pomyślenia. Niezwykłe przeżycie kibica
Freiburg? Cóż, nie tyle atakował rzadko, co miał niewiele okazji, by w ogóle gościć na połowie Bayernu. Jeszcze przy stanie 0:0 z akcją zapędził się Lucas Hoeler, natomiast uderzył bardzo niecelnie. Zresztą, statystycy odpowiedzialni za mecze Bundesligi "wycenili" xG dla Freiburga w pierwszej połowie na 0,04, a to trochę mało. Gości w zasadzie nie było na boisku. Przewaga Bayernu była przygniatająca.
Sam Kane dwukrotnie strzelił minimalnie obok słupka. Jeśli dorzucić do tego nieuznanego gola i m.in. sytuację, gdy Manuel Gulde był blisko bramki samobójczej, to już do przerwy mogło być 4:0 lub 5:0.
W drugiej połowie gospodarze nieco zdjęli nogę z gazu. Włączyli tryb ekonomiczny, co i tak okazało się wystarczające na tak mizernego przeciwnika. Sytuacja oczywiście były, choć już nie w tak dużej liczbie. Blisko był Leon Goretzka, który oddał potężny strzał i gości uratował słupek, ale chwilę później nic już nie uchroniło przyjezdnych. Po kolejnym podaniu za linię obron Coman wpadł w pole karne i z pomocą rykoszetu ustrzelił dublet.
Bayern Monachium - SC Freiburg 3:0 (2:0)
1:0 Kingsley Coman 12'
2:0 Leroy Sane 25'
3:0 Kingsley Coman 85'
Składy:
Bayern: Sven Ulreich - Noussair Mazraoui, Dayot Upamecano (77' Konrad Laimer), Kim Min-jae, Alphonso Davies - Kinsley Coman (87' Eric Maxim Choupo-Moting), Joshua Kimmich (88' Frans Kraetzig), Leon Goretzka, Thomas Mueller (72' Jamal Musiala), Leroy Sane - Harry Kane (73' Mathys Tel).
Freiburg: Noah Atubolu - Kiliann Sildillia, Philipp Lienhart, Manuel Gulde - Roland Sallai, Merlin Roehl (46' Maximilian Philipp), Maximilian Eggestein, Lukas Kuebler - Ritsu Doan (68' Noah Weisshaupt), Lucas Hoeler (68' Junior Adamu), Vincenzo Grifo.
Żółte kartki: Mazraoui (Bayern).
Sędzia: Robert Schroeder.
*
Bayer 04 Leverkusen - 1.FC Koeln 3:0 (2:0)
1:0 Jonas Hofmann 22'
2:0 Jeremie Frimpong 32'
3:0 Victor Boniface 67'
Eintracht Frankfurt - 1.FC Heidenheim 1846 2:0 (1:0)
1:0 Hugo Larsson 39'
2:0 Ansgar Knauff 72'
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Bayer 04 Leverkusen | 34 | 28 | 6 | 0 | 89:24 | 90 |
2 | VfB Stuttgart | 34 | 23 | 4 | 7 | 78:39 | 73 |
3 | Bayern Monachium | 34 | 23 | 3 | 8 | 94:45 | 72 |
4 | RB Lipsk | 34 | 19 | 8 | 7 | 77:39 | 65 |
5 | Borussia Dortmund | 34 | 18 | 9 | 7 | 68:43 | 63 |
6 | Eintracht Frankfurt | 34 | 11 | 14 | 9 | 51:50 | 47 |
7 | TSG 1899 Hoffenheim | 34 | 13 | 7 | 14 | 66:66 | 46 |
8 | 1. FC Heidenheim 1846 | 34 | 10 | 12 | 12 | 50:55 | 42 |
9 | Werder Brema | 34 | 11 | 9 | 14 | 48:54 | 42 |
10 | SC Freiburg | 34 | 11 | 9 | 14 | 45:58 | 42 |
11 | FC Augsburg | 34 | 10 | 9 | 15 | 50:60 | 39 |
12 | VfL Wolfsburg | 34 | 10 | 7 | 17 | 41:56 | 37 |
13 | 1.FSV Mainz 05 | 34 | 7 | 14 | 13 | 39:51 | 35 |
14 | Borussia M'gladbach | 34 | 7 | 13 | 14 | 56:67 | 34 |
15 | 1.FC Union Berlin | 34 | 9 | 6 | 19 | 33:58 | 33 |
16 | VfL Bochum | 34 | 7 | 12 | 15 | 42:74 | 33 |
17 | 1.FC Koeln | 34 | 5 | 12 | 17 | 28:60 | 27 |
18 | SV Darmstadt 98 | 34 | 3 | 8 | 23 | 30:86 | 17 |
CZYTAJ TAKŻE:
Kontrowersje wokół szlagieru Premier League. Sędzia popełnił duży błąd? [WIDEO]
Dograł idealnie. Frankowski w świetnej formie przed zgrupowaniem [WIDEO]