W sobotę około godziny 5:30 czasu polskiego rozpoczął się atak terrorystycznej organizacji Hamas na Izrael. Na południową część tego kraju wystrzelono tysiące rakiet. Zagraniczne media informują o brutalnych atakach terrorystów. Życie straciło setki niewinnych ludzi, a bilans ofiar wciąż rośnie.
Od soboty poszukiwany był Lior Asulin. To izraelski były piłkarz, który za czasów swojej kariery grał m.in. dla Maccabi Herzliya, Beitaru Jerozolima czy Maccabi Tel Awiw. Po zakończeniu profesjonalnej gry w piłkę zajął się pracą trenerską.
Izraelski serwis one.co.il poinformował, że służby odnalazły ciało byłego piłkarza. 43-latek został zamordowany. Mężczyzna uczestniczył w festiwalu muzycznym organizowanym w południowej części Izraela.
Śmierć byłego piłkarza potwierdził też Hapoel Tel Awiw. "Z wielkim smutkiem, po wielu godzinach od uznania go za zaginionego, zostaliśmy poinformowani, że nasz były zawodnik Lior Asulin został zamordowany przez terrorystów podczas festiwalu. Klub Hapoel Tel Awiw pochyla głowę i przesyła kondolencje rodzinie Liora w tym trudnym czasie" - przekazano w komunikacie.
Piłkarskie środowisko w Izraelu jest w szoku. - Byliśmy dobrymi przyjaciółmi. Zawsze rozmawialiśmy o rodzinie, opiekował się moimi dziećmi, gdy go o to prosiłem. Był w świetle swojego życia. Był osobą o wielkim złotym sercu. Pomagał każdemu. Zawsze będę go pamiętał. Mam w głowie obraz, że kogoś obronił zanim go zamordowano. Taki właśnie był Lior - powiedział izraelskim mediom jego kolega z boiska, Aviram Brokhian.
- To był facet o złotym sercu. Jego największą cechą było to, że zawsze pomagał innym. Bardzo smutne są informacje o tym, że nie żyje. To wielkie cierpienie - dodał inny z jego kolegów, Leroy Tsari.
Czytaj także:
Pierwsze decyzje ws. izraelskiej kadry. Prezes związku ujawnia
"Jeszcze raz odcisnął piętno". Co za słowa Włochów o Miliku