Mimo iż Kylian Mbappe nie jest w ostatnim czasie w najwyższej formie (----> tu m.in. fatalne pudło meczu ligowym z minionego weekendu), to cały czas pozostaje głównym celem Realu Madryt na letnie okno transferowe w 2024 roku, gdy wygaśnie jego kontrakt z Paris Saint-Germain.
Pracownicy Realu Madryt praktycznie nie udzielają publicznie informacji o zawodnikach z zewnątrz. Carlo Ancelotti na każdym możliwym kroku podkreśla, że wypowiada się tylko o swoich piłkarzach.
Trochę przed szereg postanowił wyjść członek zarządu Królewskich Jose Manuel Otero.
- Wierzę, że Mbappe przyjdzie - stwierdził w rozmowie z "Remontada Blanca" na Twitchu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: W Polsce to nie do pomyślenia. Niezwykłe przeżycie kibica
Będzie to drugie podejście Realu Madryt pod Mbappe. Pierwsze miało miejsce w 2022 roku, choć wtedy nie było możliwości negocjowania z zawodnikiem. Trzeba było porozumieć się z PSG, co się nie udało. Paryżanie odrzucili wszystkie oferty ekipy z Madrytu. Co więcej, Mbappe przedłużył wtedy umowę z PSG.
- Był pod ogromną presją ze strony emira Kataru i prezydenta Francji. Mówili mu, że nie może tego zrobić. Nie mam wątpliwości, że jeśli teraz go zapytamy, to powie, że żałuje swojej decyzji - twierdzi Otero.
I dodaje, że relacje pomiędzy prezesem klubu i Mbappe nigdy nie uległy pogorszeniu. Nawet wtedy, gdy zawodnik podjął decyzję o przedłużeniu umowy w Paryżu. - Nie odebrał tego źle, rozumiał reakcję zawodnika. Real zostawił mu otwarte drzwi. Zinedine Zidane przyszedł tu, gdy miał 29 lat, Mbappe przyjdzie, gdy będzie miał 25. Przed nami jeszcze wiele lat - powiedział działacz Królewskich.
CZYTAJ TAKŻE:
Jest w świetnej formie. Dużo zawdzięcza Probierzowi
Miarka się przebrała. Paulo Sousa zwolniony z Salernitany