Jest w świetnej formie. Dużo zawdzięcza Probierzowi

PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Przemysław Frankowski
PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Przemysław Frankowski

Przemysław Frankowski dorastał jako piłkarz w Jagiellonii Białystok, której trenerem był Michał Probierz. - Parę lat temu w życiu bym nie powiedział, że będziemy jeszcze razem pracować. I to w takich okolicznościach - mówi zawodnik RC Lens.

To w Jagiellonii Białystok wypłynął na szerokie wody. A w zasadzie za wielką wodę. Przez cztery i pół sezonu z powodzeniem grał w Ekstraklasie, co zaowocowało transferem do Chicago Fire, a następnie do RC Lens.

- Życie w piłce jest dynamiczne. Parę lat temu w życiu bym nie powiedział, że będziemy razem pracować. I to jeszcze w takich okolicznościach - mówił Przemysław Frankowski na konferencji prasowej.

Do Białegostoku ściągał go Michał Probierz, aktualnie selekcjoner reprezentacji Polski.

- Wiele mu zawdzięczam. To też jego zasługa, że jestem w tym miejscu. Nauczył mnie wielu rzeczy, również cech charakteru - komentował Frankowski.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol "stadiony świata" w Polsce. Przyjrzyj się dokładnie

Na poprzednie zgrupowanie Frankowski nie przyjechał z powodu kontuzji. Nie okazała się ona jednak poważna i 28-latek wrócił do gry w RC Lens. Zrobił to z przytupem, a w dwóch ostatnich meczach z Arsenalem w Lidze Mistrzów i z Lille w Ligue 1 zanotował po asyście.

- Jestem w bardzo dobrym zespole, mamy dobrego trenera i również dzięki nim idę do przodu. Występy w Lidze Mistrzów budują każdego zawodnika i tak samo jest ze mną. Mam nadzieję, że dobrą dyspozycję w klubie przełożę również na reprezentację. Życiowa forma? Wciąż przede mną - podkreśla.

Selekcjoner będzie miał jednak sporo ból głowy. Jeśli reprezentacja Polski zagra w najbliższych meczach z Wyspami Owczymi i Mołdawią w systemie z trójką środkowych obrońców i wahadłowymi, będzie miał aż trzech zawodników na prawą stronę: Matty Cash, Przemysław Frankowski i Paweł Wszołek. W przypadku Frankowskiego jest też opcja ustawienia go po lewej stronie.

- Miałem rozmowę z trenerem. Dużo będzie zależeć od taktyki, a nie wiemy jeszcze, jak zagramy z Wyspami Owczymi. W klubie na co dzień gram na prawym lub lewym wahadle. Moją docelową pozycją jest prawa strona, tam się czuję najlepiej, ale mogę zagrać też na lewym wahadle. Tu i tu dam z siebie maksimum w każdym meczu - przyznał 34-krotny reprezentant.

CZYTAJ TAKŻE:
Szczery do bólu ws. powołania. Probierz wziął go z zaskoczenia
Kto za Lewandowskiego? Ekspert podsuwa pomysł

Źródło artykułu: WP SportoweFakty