Do kontrowersyjnej sytuacji doszło w 38. minucie meczu w Tiranie. Po zamieszaniu w polu karnym piłka trafiła do Mojmira Chytila, a w zasadzie odbiła się od niego. Zawodnik reprezentacji Czech cieszył się z trafienia, które dawałoby remis. Jednak po kilkudziesięciu sekundach był w zupełnie innym nastroju.
Prowadzący mecz holenderski sędzia Danny Makkelie po analizie systemu VAR zdecydował, że doszło do złamania przepisów. Gol nie został uznany, a na domiar złego Chytila ukarano żółtą kartką. Problem w tym, że było to dla niego drugie takie upomnienie i został wyrzucony z boiska.
Czeskie media nie mogą przeboleć tej sytuacji. Tamtejsza telewizja sugeruje, że zespół prowadzony przez Jaroslava Silhavego został oszukany. Przeprowadzono dokładną analizę tej sytuacji, którą można zobaczyć poniżej. Na nagraniu widać, że Chytil zagrał piłkę barkiem i nie powinno to być traktowane jako złamanie przepisów.
Przepisy dotyczące zagrania ręką wywołują wiele kontrowersji i z obserwacji widać, że wszystko zależy od interpretacji sędziego. Jak informuje "The Atletic", obecne przepisy jasno wskazują, że w przypadku użycia barku nie dochodzi do złamania przepisów, ale jeśli już zawodnik używa ramienia i zdobędzie bramkę, to wtedy nie zostanie ona uznana.
Wątpliwości rodzi zatem to, gdzie zaczyna się obszar barku? Nie jest to rękaw koszulki, a zgodnie z przepisami, legalne jest użycie tylko tej części ramienia, która nie powiększa obrysu ciała. A zatem górną granicą ramienia jest pacha.
Po ostatnim gwizdku Tomas Soucek nie ukrywał, że decyzja sędziego "zabiła mecz". - Arbiter powiedział mi, że VAR się tym zajmuje. Na koniec spotkania powiedział, że to była przemyślana decyzja z drugą żółtą kartką. Niech każdy narysuje swój własny obraz tego, co widział. Przykro mi z tego powodu - powiedział czeski piłkarz.
Czytaj także:
Gwiazdor zmiażdżony. "Kompletnie nie potrafi odnaleźć się w kadrze"
Sprawdził się najlepszy scenariusz dla Polski! Zobacz tabelę
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski zabrał głos ws. kontuzji. Wróci na hit z Realem?