Strzelanie w piątkowy wieczór na Estadio do Dragao rozpoczął Goncalo Ramos. Następnie sędzia przyznał gospodarzom rzut karny, a do piłki podszedł oczywiście Cristiano Ronaldo. 38-latek uderzeniem w prawy dolny róg pokonał bramkarza.
Przed końcem pierwszej połowy napastnik Al-Nassr powinien zapisać dublet na swoim koncie. W 39. minucie snajper dopadł do piłki w polu karnym po składnej akcji gospodarzy i właściwie miał przed sobą pustą bramkę. Ku zaskoczeniu kibiców obecnych na stadionie, utytułowany gracz katastrofalnie spudłował.
W drugiej części rywalizacji nadzieję naszym południowym sąsiadom przywrócili David Hancko oraz Stanislav Lobotka. Decydujący cios wyprowadził jednak Ronaldo, który zrehabilitował się po niewykorzystanej okazji.
Z niewielkiej odległości Ronaldo wpakował piłkę do siatki, wykorzystując asystę Bruno Fernandesa. Portugalczyk stał się pierwszym w historii piłkarzem mogącym pochwalić się 125 bramkami zdobytymi w rozgrywkach międzynarodowych.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski odniósł się do spekulacji o końcu reprezentacyjnej kariery
Ronaldo miał okazję by ustrzelić hat-tricka, ale pomimo tego miał powody do świętowania. Dzięki zwycięstwu 3:2 nad Słowacją, reprezentacja Portugalii zapewniła sobie bezpośredni awans na przyszłoroczne mistrzostwa Europy.
Czytaj więcej:
Kylian Mbappe rządził w hicie. Francja już na Euro 2024
Lubański nie ma złudzeń co do Milika