Michał Probierz desygnował zawodnika Juventusu do gry w pierwszym składzie na spotkanie z Wyspami Owczymi. Polacy co prawda wygrali 2:0, ale eksperci zgodnie przyznają, że Arkadiusz Milik nie wykorzystał swojej szansy i nie spełnił oczekiwań.
Dyskusja na temat przydatności w kadrze 29-letniego napastnika rozgorzała na dobre. Jego statystyki w reprezentacyjnej koszulce nie mogą budzić większego uznania i jasno pokazują, że o ile w piłce klubowej Milik bywa skuteczny, o tyle w drużynie Biało-Czerwonych od lat nie był w stanie zdobyć więcej niż jednej bramki na rok.
Opinią na temat ostatniego występu i gry w kadrze Arkadiusza Milika podzielił się także Marek Koźmiński, który był gościem "Loży Piłkarskiej" w Kanale Sportowym. Były reprezentant Polski krytycznie spogląda na poczynania napastnika Juventusu.
- Milik to jest zawód, który trwa od dłuższego czasu. Arek ma ogromne umiejętności, jest naprawdę bardzo dobrym piłkarzem, natomiast przez ostatnie kilka lat w reprezentacji jest tłem, żeby nie powiedzieć niczego gorszego - mówił Koźmiński w Kanale Sportowym.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski odniósł się do spekulacji o końcu reprezentacyjnej kariery
- Spotkanie z Wyspami Owczymi mu nie wyszło. Nie widać było u niego woli walki, determinacji. Dla mnie znowu przeszedł trochę obok meczu - dodawał.
Co ciekawe, podczas konferencji prasowej przed niedzielnym spotkaniem z Mołdawią selekcjoner reprezentacji zapowiedział, że jeśli tylko Arkadiusz Milik będzie zdrowy, to na pewno wystąpi w podstawowej jedenastce.
- Michał Probierz go broni, mówi, że zaczyna od niego ustalanie składu na mecz z Mołdawią - ja to absolutnie rozumiem, może Milik zaskoczy, odpali, bo ma ku temu umiejętności. Musimy wymagać od niego dużo więcej niż od innych piłkarzy, bo wiemy jaki on jest, co posiada w swoim arsenale - podsumował Marek Koźmiński.
Mecz reprezentacji Polski z Mołdawią odbędzie się w niedzielę 15 października. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 20.45.
Transmisja w TVP2, TVP Sport i Polsacie Sport Premium. Relację wynikową możecie śledzić na WP SportoweFakty.
Zobacz też:
Trudno popadać w zachwyt ws. kadry. "Wiele rzeczy trzeba uporządkować"
"Nie boimy się presji". Mołdawia znowu liczy na niespodziankę