W niedzielę reprezentacja Polski będzie chciała się zrehabilitować po tym, co wydarzyło się w Kiszyniowie. Na wyjeździe drużyna prowadzona przez Fernando Santosa zaliczyła kompromitującą wpadkę i przegrała z Mołdawią 2:3.
We wrześniu Santosa na stanowisku selekcjonera zastąpił Michał Probierz, który zgarnął komplet punktów w swoim debiucie. Marek Motyka ma nadzieję, że nowy selekcjoner podejdzie do rewanżowego spotkania w inny sposób niż jego poprzednik.
65-letni trener nie ma wątpliwości, że w czerwcu sztab szkoleniowy Santosa popełnił karygodny błąd. Według niego, tym razem zawodnicy powinni z respektem potraktować przeciwników.
- Jakiekolwiek zlekceważenie Mołdawian może się odbić czkawką. Ale myślę, że drugi raz reprezentacja takiego błędu nie popełni - skomentował były reprezentant Polski, cytowany przez "Fakt".
ZOBACZ WIDEO: Kontuzja Lewandowskiego. Podał nowe szczegóły
Dzięki wygranej 2:0 z Wyspami Owczymi podopieczni Probierza mają wszystko w swoich rękach. Kadra narodowa może zapewnić sobie bezpośredni awans do przyszłorocznych mistrzostw Europy.
- W każdym meczu cała drużyna musi zagrać w obronie perfekcyjnie. Natomiast w ofensywie musimy być skuteczni i bardzo agresywni, grać wysoko, tak żeby nie dać rywalom możliwości, żeby się łudzili, że mogą z nami wygrać. Mamy za dobrych piłkarzy, żeby sobie pozwolić na takie wpadki - ocenił Motyka.
Czytaj więcej:
"Myślałem, że żartuje". Peszko o sensacyjnej decyzji
Ważna zmiana przed meczem. PZPN wydał komunikat