Po losowaniu grup eliminacji Euro 2024 reprezentacja Polski wydawała się być faworytem do zajęcia pierwszego miejsca, a zarazem awansu na imprezę. W końcu trafiła na Czechy, Albanię, Mołdawię, a także Wyspy Owcze.
Wszystko jednak zweryfikowało boisko. Pod wodzą Fernando Santosa Biało-Czerwoni spisywali się fatalnie, co poskutkowało zwolnieniem selekcjonera, który w 2016 roku wraz z reprezentacją Portugalii został mistrzem Europy.
W jego miejsce zatrudniono Michała Probierza. Pierwsze spotkanie pod jego wodzą Polska wygrała (2:0 z Wyspami Owczymi - przyp. red.), ale drugie już nie. Nasi piłkarze jedynie zremisowali z Mołdawią 1:1. Oznacza to, że potrzeba cudu, by Biało-Czerwoni wywalczyli bezpośredni awans Euro 2024.
ZOBACZ WIDEO: Kontuzja Lewandowskiego. Podał nowe szczegóły
Wszystko wskazuje na to, że powalczymy o niego w barażach. Poznaliśmy już nawet potencjalnych rywali w tych zmaganiach. Rywalem Polaków byłaby reprezentacja Estonii z uwagi na pierwsze miejsce w swojej dywizji Ligi Narodów, co wynika z przewidywanego składu tych zmagań wyliczonych przez serwis We Global Football na platformie X (dawniej Twitter).
Spotkanie to odbyłoby się w ramach półfinału pierwszej ścieżki. O bezpośrednie miejsce na Euro 2024 zagralibyśmy z innym rywalem, który wygrałby swoją rywalizację. Znajduje się tam Walia, a jej przeciwnikiem może być Finlandia, Ukraina, Islandia lub Norwegia.
W barażach powalczy 12 drużyn, a awans uzyskają tylko trzy. Mecze odbędą się w dniach 21 i 26 marca i trzeba będzie wygrać dwukrotnie, by ostatecznie uzyskać przepustkę na niemiecką imprezę.
Przeczytaj także:
Kosecki: Reprezentacja potrzebuje czasu