Piłkarze Stali Stalowa Wola zremisowała w Poznaniu z Wartą 0:0. Ten punkt jest bardzo ważny dla Stalowców, gdyż ich sytuacja w tabeli jest bardzo trudna. Zielono-czarni zajmują ostatnie miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem zaledwie 9 oczek. - Bardzo potrzebujemy punktów, które są nam potrzebne do utrzymania. Cieszymy się bardzo z tego wywalczonego oczka w Poznaniu. Do końca rundy zostały nam dwa mecze, które są przeniesione z rundy wiosennej. W tych dwóch pojedynkach będzie walczyć i musimy zdobyć w nich jeszcze jakieś punkty - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl pomocnik Stalówki Piotr Gilar.
W 31. minucie spotkania 18-latek ze Stalowej Woli miał wyśmienita okazję na zdobycie gola dla Stali. W ostatniej chwili został jednak powstrzymany przez graczy Warty, mimo że bramka była już pusta. - Paweł Wasilewski uderzał na bramkę. Ja zamykałem akcje i byłem pewien, że bramkarz Warty nie dotknie futbolówki, a ja tylko dostawie nogę i zdobędę bramkę. Za szybko jednak wbiegłem, a golkiperowi Zielonych piłka przeszła jednak po rękach. Przez to miałem ją za plecami i musiałem się odwrócić. Próbowałem jeszcze uderzyć, ale uprzedzili mnie obrońcy gospodarzy i nie udało nam się zdobyć gola - dodał Gilar.
W zdobycie jednego oczka Stalowcom pomógł bramkarz, Tomasz Wietecha. Popularny Balon wybronił dwie 100 proc. sytuacje, a w kilku innych również zachowywał się w bramce bardzo dobrze. To głównie dzięki postawie golkipera zielono-czarni mogą cieszyć się z jednego punktu. - Tomek rozegrał bardzo dobre zawody. Wybronił nam dużo sytuacji, które miała Warta. Cieszymy się bardzo z tego, że nam bardzo pomógł - kontynuuje pomocnik Stali.
Przed ekipą z hutniczego miasta kolejne dwa wyjazdy. Już w najbliższą sobotę Stalowcy udadzą się do Ząbek na potyczkę z miejscowym Dolcanem, który w tym sezonie spisuje się rewelacyjnie. Dolcan jest trzeci ze stratą tylko jednego oczka do zajmującej drugie miejsce Pogoni. Kolejny rywal Stalówki, łódzki Widzew, jest liderem i ma 7 punktów przewagi nad Dolcanem. Zdobycie jakiś oczek w tych dwóch konfrontacjach wydaje się być bardzo trudne. Zielono-czarni wierzą jednak w końcowy sukces. - Przed nami potyczki z Dolcanem i Widzewem. Gramy na wyjazdach, ale będziemy się starali przywieźć z nich jakąś zdobycz punktową. Liczy się każde oczko, gdyż nasza sytuacja w tabeli nie jest ciekawa, a chcemy się utrzymać w pierwszej lidze - stwierdził 18-latek.
Stal jest w dramatycznej sytuacji. Jedyny przedstawiciel Podkarpacia na zapleczu ekstraklasy zamyka ligową tabelę, a starta do zajmującego ostatnie bezpieczne miejsce Górnika Łęczna wynosi 9 punktów. Piłkarze ze Stalowej Woli są jednak dobrej myśli. - Cały czas wierzymy w utrzymanie i walczymy z całych sił o punkty w każdym ze spotkań - zakończył Piotr Gilar.