Reprezentacja Polski już nie ma w swoich rękach bezpośredniego awansu na Euro 2024. Remis z Mołdawią (1:1) sprawił, że musimy w listopadzie ograć Czechów, a także liczyć na korzystne wyniki w innych spotkaniach. Jeżeli tak się nie stanie, to o mistrzostwa Europy będziemy walczyć w barażach.
Po zwycięstwie z Wyspami Owczymi (2:0), a przed starciem z Mołdawią, głośno zrobiło się o wypowiedzi Wojciecha Szczęsnego. Bramkarz naszej kadry przyznał otwarcie, że "tymi eliminacjami nie zasłużyliśmy sobie na awans". Te słowa mocno zaskoczyły Włodzimierza Lubańskiego.
- Wojtek widocznie ma porównanie, bo grał u kilku selekcjonerów. Może porównywać umiejętności piłkarzy, kiedy była większa swoboda gry i bardziej konkretnie potrafili rozwiązać mecze. To jest opinia jednego z zawodników, którzy mają doświadczenie. Nie od dziś gra na wysokim poziomie, ale jest dziwne i zaskakujące, że akurat powiedział to po meczu - mówi legenda polskiego futbolu w "Super Expressie".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: akcja-marzenie! Mbappe dostał brawa od kolegi
Lubański jest zdania, że tego typu opinie powinny być przedstawiane w szatni. Wychodzi bowiem z założenia, że mówienie tego dziennikarzom może źle wpływać na drużynę.
- Uważam, że dla atmosfery w zespole i żeby był w niej porządek i spokój, takich rzeczy nie mówi się publicznie. Jeśli ma się jakieś uwagi, to się załatwia w szatni w prosty sposób, w rozmowach z kolegami, a nie wychodzi na zewnątrz. Nikomu to nie służy, a ta krytyka może być źle odebrana, że oni się nie rozumieją, ten nie chce grać z tym, albo z tamtym. To jest złe dla atmosfery wokół reprezentacji - tłumaczy były reprezentant Polski.
W tej chwili Polska zajmuje trzecie miejsce w grupie E. Wyprzedzają nas Czechy (punkt przewagi) i Albania (trzy punkty przewagi). Nasi rywalem jednak mają do rozegrania dwa mecze, a my tylko jeden (17 listopada z Czechami).
Nie ma wątpliwości ws. kadrowicza. "To wygrany pierwszego zgrupowania" >>
Po tym pytaniu przerwał wywiad. Poszło o Lewandowskiego >>