Trudno wyobrazić sobie mistrzostwa Europy bez reprezentacji Szwecji. Ekipa ze Skandynawii uczestniczyła w każdym takim turnieju w XXI wieku. Ostatni raz na ME zabrakło ich w 1996 roku, spora część czytelników tego artykułu nie może pamiętać EURO bez reprezentacji Trzech Koron.
Na EURO 2024 zagrają 24 drużyny czyli prawie połowa kontynentu. I wydawało się, że w takich okolicznościach kadra Szwecji powinna znaleźć się na turnieju. Jednak w swojej grupie kwalifikacyjnej rozczarowali.
Rywalami Trzech Koron są bowiem piłkarze z Belgii, Austrii, Azerbejdżanu oraz Estonii, a na mistrzostwa Europy awansują dwie z tych drużyn. I wydawało się, że ekipa ze Skandynawii stoczy pasjonującą walkę z Austriakami o bilet do Niemiec.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor futbolu pokazał klasę. Tak zachował się po porażce
Tak się jednak nie stało. Szwedzi przegrali oba mecze z reprezentacją Austrii, ulegli Belgom. Na dwa mecze przed końcem eliminacji nie mają już nawet szans na awans z grupy eliminacyjnej.
Co gorsza, nie mają także szans na występ w barażach dzięki Lidze Narodów UEFA. W ostatniej tych rozgrywek zaprezentowali się nadzwyczaj słabo. Spadli z dywizji B do C. W grupie okazali się gorsi od Serbii, Słowenii oraz Norwegii. Tym samym wiemy już, że Szwedów nie zobaczymy na niemieckich boiskach podczas EURO 2024.
Szans na Euro nie mają już Macedonia Północna, Irlandia Północna, Cypr, Białoruś, Litwa, Gibraltar, Łotwa, Malta, Andora, San Marino oraz Liechtenstein. To towarzystwo pokazuje, w jakim Szwedzi znaleźli się dołku.
Czytaj więcej:
Masowe zwolnienia z TVP? "Zhańbili zawód dziennikarzy". Jedna redakcja się uchroni?