Rozgrywki Ligi Mistrzów w aktualnym systemie, który znamy od lat, po sezonie 2023/2024 przejdą do historii. Nie będzie już rywalizacji 32 drużyn podzielonych na osiem grup.
W kolejnej edycji najważniejszych europejskich rozgrywek uczestniczyć będzie 36 drużyn. I nie będzie podziału na grupy.
Każda z ekip - w pierwszej fazie - zagra po dziesięć meczów, a tabela będzie jedna dla wszystkich. Po rozegraniu wspomnianych dziesięciu kolejek w grze pozostaną 24 kluby.
Następnie system zmieni się na pucharowy, przy czym najlepsza ósemka z automatu trafi do 1/8, a te z miejsc 9-24 powalczą powalczą o to, by do nich dołączyć.
Co za kasa!
Jako, że wzrośnie liczba drużyn i meczów, wzrosną też zarobki UEFA. I analogicznie. Więcej do zyskania będą miały też kluby. O jakich kwotach mówimy?
Według Włochów z "Calcio e Finanza" UEFA liczy, że każdy sezon w europejskich pucharach przyniesie zyski rzędu 4,4 mld euro. 3/4 tej kwoty ma trafić do budżetów klubów, które będą rywalizować na międzynarodowej arenie.
Najwięcej zyskają oczywiście ci, którzy przebiją się do Champions League. Według dokumentów, do których dotarli przedstawiciele "Calcio e Finanza" ma to być kwota ok. 2,5 mld euro. Już za sam awans stawka wzrośnie z 15 do 18 mln euro.
Jak to wygląda obecnie? W sezonie 2023/2024 32 drużyny walczące w Lidze Mistrzów zgarną ok. 2 mld euro.
Według nowego rozdania UEFA będzie też zdecydowanie lepiej nagradzała za wyniki. W tym segmencie na premie przeznaczone zostanie w nowym sezonie ponad 925 mln euro. Teraz ta kwota wynosi "zaledwie" 600 mln euro.
Zobacz także:
MLS ujawniło pensje piłkarzy. Tyle zarabiają Polacy
Burmistrz Alkmaar dostaje pogróżki
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: akcja-marzenie! Mbappe dostał brawa od kolegi