Mistrz Polski pokonany w Zabrzu!

PAP / PAP/Zbigniew Meissner / Piłkarze Górnika fetują zdobycie gola
PAP / PAP/Zbigniew Meissner / Piłkarze Górnika fetują zdobycie gola

Duża niespodzianka w Zabrzu. Górnik zasłużenie pokonał mistrza Polski Raków Częstochowa 2:1. Bramki dla gospodarzy zdobywał Daisuke Yokota, dla gości Ante Crnac.

Raków ostatnio skutecznie ścigał czołówkę tabeli, przed przerwą na mecze reprezentacji pokonał w Warszawie Legię. Z kolei Górnik miał duże problemy z wygrywaniem.

Przy Roosevelta goście od początku starali się dyktować warunki, jednak grali dość wolno i poważniej Danielowi Bielicy byli w stanie zagrozić tylko raz. W 4. minucie naprzeciwko bramkarza znalazł się Bartosz Nowak. Strzał z ostrego kąta trafił Bielicę w głowę.

Konkretniejszy był, nastawiony na grę z kontry, Górnik. W 10. minucie Daisuke Yokota wpadł z piłką w pole karne, pierwszy strzał zablokował Adnan Kovacević, poprawka z ok. 17 metrów znalazł się w bramce.

Mistrzowie Polski po stracie bramki niewiele zrobili, aby wyrównać i otrzymali drugi cios. Dwanaście minut później padł drugi gola dla zabrzan. Erik Janża wycofał piłkę do Yokoty, płaski strzał zaskoczył Vladana Kovacevicia.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!

Goście kontakt bramkowy mogli złapać w 28. minucie. Po dograniu z kornera Bogdan Racovitan uderzył z kilu metrów. Bielica zdołał wybić piłkę. Do końca premierowej odsłony, dość chaotyczny Raków, nie zagroził już gospodarzom.

Druga część gry rozpoczęła się od strzału obok bramki Władysława Koczerhina z ok. 17 metrów obok słupka. Wydawało się, że goście ruszą na gospodarzy. Nic z tych rzeczy. Minuty płynęły, a Bielica nie musiał wykazywać się bramkarskim kunsztem. Raków nie przypominał siebie z poprzednich meczów.

Mistrzowie Polski kontakt bramkowy złapali w 82. minucie. John Yeboah Yeboah zagrał do Ante Crnaca, a ten w sytuacji sam na sam pokonał Bielicę. Raków ruszył po punkt. W 84. minucie zakotłowało się w polu karnym gospodarzy, ale Górnik uratował się.

W doliczonym czasie uderzał głową Crnac, Bielica końcami palców na rzut rożny. Po chwili z dystansu obok słupka przymierzył Koczerhin. Lepszej okazji goście w meczu już sobie nie stworzyli i potyczka zakończyła się niespodziewanym zwycięstwem Górnika.

Górnik Zabrze - Raków Częstochowa 2:1 (2:0)
1:0 - Daisuke Yokota 10'
2:0 - Daisuke Yokota 22'
2:1  - Ante Crnac 82'

Składy:

Górnik Zabrze: Daniel Bielica - Boris Sekulić, Kryspin Szcześniak, Rafał Janicki, Erik Janza (34' Michal Siplak) - Szymon Czyż (87' Adrian Kapralik), Damian Rasak, Dani Pacheco - Daisuke Yokota, Piotr Krawczyk (73' Sebastian Musiolik), Kamil Lukoszek (87' Robert Dadok).

Raków Częstochowa: Vladan Kovacević - Bogdan Racovitan (62' Jean Carlos Silva), Adnan Kovacević (69' Ben Lederman), Milan Rundić (46' Zoran Arsenić) - Fran Tudor, Giannis Papanikolaou, Władysław Koczerhin, Kamil Pestka (46' Dawid Drachal) - Sonny Kittel (62' John Yeboah), Ante Crnac, Bartosz Nowak.

Żółte kartki: Siplak, Pacheco, Janicki (Górnik) oraz A. Kovacević, Koczerhin, Tudor (Raków).

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).

Czytaj także:
Alarm w Legii Warszawa. Tak źle nie było od dawna
III liga. Kolejna czerwona kartka Michała Pazdana

Komentarze (1)
avatar
tosterek
23.10.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
A dlaczego nie było pytania czy Legia się utrzyma?