Alarm w Legii Warszawa. Tak źle nie było od dawna

Getty Images / Na zdjęciu: Radovan Pankov oraz Rafał Augustyniak
Getty Images / Na zdjęciu: Radovan Pankov oraz Rafał Augustyniak

Legia Warszawa w sobotę poniosła sromotną porażkę ze Śląskiem Wrocław (0:4) i potwierdziła, że przechodzi kryzys. Ostatni raz passa czterech przegranych meczów o stawkę zdarzyła się "Wojskowym" w feralnym sezonie 2021/2022.

Coraz to lepsza dyspozycja pod wodzą Kosty Runjaicia sprawiła, iż Legia Warszawa jeszcze przed rozpoczęciem bieżącej kampanii PKO Ekstraklasy była stawiana w roli faworyta do triumfu w rozgrywkach. W międzyczasie doszły przecież m.in. zwycięstwa w krajowym pucharze, a także Superpucharze Polski.

Rzeczywiście, wszystko szło według planu... do pewnego momentu. W mgnieniu oka nastąpił obrót o 180 stopni i zamiast mówić o dotychczasowej świetnej formie, media wieszczą prawdziwy kryzys warszawian. Trudno się z tym nie zgodzić.

Dowód mieliśmy w sobotnim spotkaniu przeciwko Śląskowi Wrocław. Legia poległa aż 0:4 (więcej przeczytasz TUTAJ). Licznik bije, a po meczach z Jagiellonią Białystok (0:2), AZ Alkmaar (0:1) oraz Rakowem Częstochowa (1:2) jest to już czwarta porażka Legii z rzędu o stawkę!

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: akcja-marzenie! Mbappe dostał brawa od kolegi

Ostatni raz taka passa - nawet pięciu przegranych - zdarzyła się w listopadzie 2021 roku. "Wojskowi" w feralnym sezonie 2021/2022 PKO Ekstraklasy zajęli dopiero dziesiąte miejsce, a ich rozdział w europejskich pucharach szybko dobiegł końca.

Mimo gorszych wyników, wytypowanie takiego rezultatu sobotniego starcia ze Śląskiem, graniczyło po prostu z cudem. Nie tylko ze względu na historię meczów obu drużyn, ale również fakt, iż Legia Warszawa tak dotkliwie przegrała dawno - 406 dni temu z Rakowem Częstochowa (0:4).

Prawdziwych facetów poznaje się jednak nie po tym jak zaczynają, a jak kończą. W drużynie Kosty Runjaicia pierwszy raz nastał poważny kryzys. Istotna będzie reakcja szkoleniowca i przede wszystkim samych zawodników, którzy w mixed zone na Tarczyński Arena wyglądali na mocno przygnębionych.

Natomiast nic w tym dziwnego. Do dziennikarzy w sobotę podszedł jedynie Rafał Augustyniak, który ma nadzieję na lepsze jutro. - Musimy podnieść głowę do góry. Za pięć dni mamy kolejny mecz i musimy o tym jak najszybciej zapomnieć - powiedział piłkarz Legii (więcej TUTAJ).

Czy Legia Warszawa przerwie złą passę? Odpowiedź poznamy w czwartek (26 października). Ekipa ze stolicy Polski zmierzy się wtedy ze Zrinjskim Mostar w ramach trzeciej kolejki Ligi Konferencji Europy.

Zobacz też:
Ten klub zna chyba każdy. Papszun właśnie dostał ofertę. Powie "tak"?

Komentarze (7)
avatar
Roni Bydlak
23.10.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Widać wyraźnie, że sposób gry, który wdrożyła Legia, został przez wszystkich już rozszyfrowany i zaproponowano dobre rozwiązanie przeciw 
avatar
DrawA
22.10.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Hi hi hi. Nawet w futsalu dzisiaj dostali bęcki od Widzewa. Czyli jest dobrze. Tak trzymać. 
avatar
Bomek z Tamy
22.10.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Od dawna to nie jest dobrze :) Ostatnio to był 1996, Leszek Pisz i reszta w lidze mistrzów. Tyle co pamiętam Legię, a potem nic sobie nie mogę skojarzyć. 
avatar
DrawA
22.10.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie jest źle. Jest w końcu tak jak powinno być. I niech tak zostanie. 
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
22.10.2023
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Tak odstraszają, że Legia robi 8. sold out (5 w lidze)