Przebudzenie BVB na St. James' Park. Newcastle United bez werwy

PAP/EPA / Adam Vaughan / Na zdjęciu: radość piłkarzy Borussii po golu w meczu z Newcastle
PAP/EPA / Adam Vaughan / Na zdjęciu: radość piłkarzy Borussii po golu w meczu z Newcastle

Borussia Dortmund zaskoczyła i wygrała na wyjeździe z Newcastle United 1:0. Jedynego gola strzelił w końcówce pierwszej połowy Felix Nmecha po świetnie wyprowadzonym kontrataku. Sytuacja w grupie F Ligi Mistrzów zrobiła się niezwykle ciekawa.

Mają w sobie coś specjalnego wieczory z Ligą Mistrzów na St. James' Park. Co prawda tym razem drużyna Newcastle United nie dźwignęła tematu i przegrała z Borussią Dortmund 0:1, ale i tak oba zespoły zagrały na nieprawdopodobnej intensywności. Nie było czasu, żeby mrugnąć, nie mówiąc o pójściu po herbatę w trakcie pierwszej czy drugiej połowy.

Borussia miała nóż na gardle, bo po dwóch meczach zamykała tabelę z zaledwie jednym punktem. I przebudzenie nadeszło w najlepszym możliwym momencie. To był jeden z najlepszych meczów BVB w tym sezonie. Wygrana jest skromna, ale w pełni zasłużona.

Borussia była lepsza, ale na prowadzenie wyszła dopiero w 45. minucie. Goście przeprowadzili kapitalny kontratak, rozpoczął po przechwycie Nico Schlotterbeck, wycofał piłkę przed pole karne, a Felix Nmecha strzelił idealnie w boczną siatkę i Nick Pope nie mógł nic zrobić.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: akcja-marzenie! Mbappe dostał brawa od kolegi

Pierwsze 15-20 minut? Bardzo intensywne. Na murawie aż się paliło, a żywiołowo reagujący kibice na trybunach nieśli zespół Newcastle. Choć gospodarze nie byli aż tak nabuzowani, jak przy okazji meczu z PSG parę tygodni temu. I z minuty na minutę tempo spadało.

Borussia potrafiła narzucić swój styl gry i już do przerwy spokojnie mogła pokusić się o zdobycie większej liczby bramek. Sam Donyell Malen oddał przynajmniej pięć strzałów. Po jednej z kontr Pope błysnął niesamowitym refleksem, najpierw broniąc uderzenie Malena, a po chwili również dobitkę Niclasa Fuellkruga.

Newcastle w ofensywie prezentowało się dość mizernie. Brakowało jakości na połowie przeciwnika. Jedyną w miarę sensowną okazję w pierwszej połowie miał Anthony Gordon, jednak strzelił zbyt czytelnie i Gergor Kobel bez problemu sobie z tym poradził. Ale nawet tak dobrze grająca Borussia wcale nie musiała tego spotkania wygrać. W 57. minucie kapitalną szansę miał Callum Wilson, jednak z kilku metrów strzelił prosto w bramkarza. Na tym poziomie nie można nie wykorzystywać takich szans, jeśli myśli się o zdobyczy punktowej.

Im bliżej końca, tym częściej pod polem karnym rywala gościli gospodarze. Blisko było jeszcze dwukrotnie - najpierw po dośrodkowaniu z rzutu wolnego w poprzeczkę trafił Wilson, a w doliczonym czasie gry obramowanie bramki obił Anthony Gordon.

Newcastle United - Borussia Dortmund 0:1 (0:1)
0:1 Felix Nmecha 45'

Składy:

Newcastle: Nick Pope - Kieran Trippier, Fabian Schaer, Jamaal Lascelles, Dan Burn (70' Matt Targett) - Sean Longstaff (65' Sandro Tonali), Bruno Guimaraes, Joelinton (65' Jacob Murphy, 70' Joe Willock) - Miguel Almiron, Alexander Isak (15' Callum Wilson), Anthony Gordon.

Borussia: Gregor Kobel - Marius Wolf, Mats Hummels, Nico Schlotterbeck, Ramy Bensebaini - Marcel Sabitzer, Emre Can (43' Salih Ozcan), Felix Nmecha (79' Giovanni Reyna) - Donyell Malen (78' Niklas Suele), Niclas Fuellkrug (79' Sebastien Haller), Marco Reus (63' Karim Adeyemi).

Żółte kartki: Bruno Guimaraes (Newcastle) oraz Wolf (Borussia).

Sędzia: Artur Dias (Portugalia).

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Borussia Dortmund 6 3 2 1 7:4 11
2 Paris Saint-Germain 6 2 2 2 9:8 8
3 AC Milan 6 2 2 2 5:8 8
4 Newcastle United 6 1 2 3 6:7 5

CZYTAJ TAKŻE:
Ukrainiec pokazał, co zastał w Barcelonie. To zdjęcie mówi wiele
Mourinho poprosił dziennikarzy o przysługę. "Zgubiłem jego numer"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty