Znów głośno po meczu w Alkmaar! Są zatrzymania

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Nesimages/Michael Bulder/DeFodi Images / politie.nl / Na zdjęciu: kibice Aston Villi na meczu w Alkmaar
Getty Images / Nesimages/Michael Bulder/DeFodi Images / politie.nl / Na zdjęciu: kibice Aston Villi na meczu w Alkmaar
zdjęcie autora artykułu

Trzy tygodnie temu doszło do skandalu po meczu AZ Alkmaar - Legia Warszawa. Teraz do holenderskiego miasta przyjechała Aston Villa i znów nie obyło się bez incydentów. Policja informuje o zatrzymaniu 52 osób z Anglii.

W czwartek rozgrywane były spotkania 3. kolejki fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. Legia Warszawa wygrała na wyjeździe z HSK Zrinjski Mostar 2:1, zaś w drugim meczu tej grupy AZ Alkmaar uległ Aston Villi 1:4.

Jak informuje holenderska policja, w Alkmaar nie obyło się bez incydentów. "52 osoby zatrzymane na stacji kolejowej. Groźne zakłócenia porządku publicznego zostały zduszone w zarodku" - czytamy w komunikacie na stronie politie.nl. Zatrzymani to kibice piłkarscy z Anglii.

Policja szczegółowo opisała przebieg wydarzeń, do których doszło przed spotkaniem. "Około godziny 17:15 zatrzymano osobę za nielegalne posiadanie broni. Nóż, który posiadała, został skonfiskowany". Dziesięć minut później zatrzymano kolejną osobę - "za zniewagę i podżeganie". Podczas tej interwencji użyto gazu pieprzowego.

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski odniósł się do spekulacji o końcu reprezentacyjnej kariery

Następnie policjanci chcieli sprawdzić, czy przebywająca na peronie grupa kibiców Aston Villi posiada bilety na wieczorny mecz. "Podczas kontroli prawdopodobnie zauważono przy kimś nóż. Gdy policja chciała to zweryfikować, grupa schroniła się w stojącym pociągu" - czytamy w komunikacie policji.

Noża ostatecznie nie znaleziono, ale policjanci przystąpili do akcji. Siłą usunęli z pociągu 50 kibiców. Osoby te zostały zatrzymane za zakłócanie porządku publicznego.

"Wiele osób stawiało opór podczas zatrzymania. Policja użyła siły fizycznej. Stosowano także gaz pieprzowy. W pociągu znaleziono kominiarki i narkotyki. Żadna z zaangażowanych osób nie miała przy sobie biletu na mecz" - informuje holenderska policja. Sam mecz przebiegał bez problemów.

Przypomnijmy, że to kolejny incydent w Alkmaar, po którym głośno o interwencji tamtejszej policji. 5 października po spotkaniu AZ - Legia Warszawa doszło do skandalu przy autokarze wicemistrzów Polski. Ochroniarze i policjanci nie chcieli przepuścić do niego części zawodników (w związku z decyzją o czasowym zamknięciu stadionu).

Doszło do przepychanek. Prezes stołecznego klubu Dariusz Mioduski został pobity przez ochroniarzy. Dwaj piłkarze - Radovan Pankov i Josue - zostali wyprowadzeni w kajdankach i spędzili noc w areszcie.

Legia wydała oświadczenie w tej sprawie, oskarżając stronę holenderską. Ta z kolei zarzuca piłkarzom polskiego klubu napaść na ochroniarza. Sprawą zajmuje się UEFA (więcej TUTAJ>>).

Czytaj także: Jest reakcja UEFA po meczu w Alkmaar. Legia Warszawa ukarana

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (6)
avatar
normalny kibic
27.10.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sorry a Holendrzy to rasiści jakich mało w Europie a mniemanie o sobie to maja jak Himalaje , ogólnie w większości to zwykła holottttta  
avatar
Zbigniew Bartosik
27.10.2023
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
A mi do głowy nie przyszło, że można być ukaranym za brak biletu na mecz nie wchodząc na stadion!!!  
avatar
Iolqa
27.10.2023
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
W pierwszych relacjach Mioduski był szarpany, później był spoliczkowany. Teraz czytamy że został pobity. Jak tak dalej pójdzie to boję się czy on jeszcze żyje?  
avatar
A my swoje
27.10.2023
Zgłoś do moderacji
1
5
Odpowiedz
Bardzo dobre działanie tamtejszych służb. Sukcesywnie, stanowczo, konsekwentnie bez wyjątków. Wkrótce mało który kibol/bandyta będzie miał ochotę na wyjazd do Alkmaar. Brawo! Są u siebie i robi Czytaj całość
avatar
Ja1969
27.10.2023
Zgłoś do moderacji
6
5
Odpowiedz
To są naziści. Nie na darmo ich dziadkowie służyli w waffen ss.