Eder Militao zerwał więzadła krzyżowe na początku obecnego sezonu. Real Madryt miał możliwość dokonania wzmocnień, bo letnie okienko transferowe było jeszcze otwarte, jednak żaden stoper nie dołączył do zespołu w miejsce Brazylijczyka.
To może zmienić się zimą. Jak informuje dziennik "AS", Królewscy rozważają pozyskanie dodatkowego stopera, a ich celem ma być Goncalo Inacio ze Sportingu, który dopiero co walczył z Fabianem Piaseckim i Marcinem Cebulą w meczu Ligi Europy.
Real interesuje się nim już od kilku miesięcy, natomiast dopiero teraz ma dojść do konkretów. Działacze muszą się jednak spieszyć, bo Inacio jest pod lupą m.in. Manchesteru United i Liverpoolu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor futbolu pokazał klasę. Tak zachował się po porażce
"AS" zauważa, że klub potrzebuje kolejnego środkowego obrońcy. W tym sezonie wszystko od deski do deski gra Antonio Ruediger. Drugim wyborem jest David Alaba, choć Austriak ma dość przeciętny sezon i popełnił sporo błędów. Dalej w kolejce jest jedynie Nacho, od dawna traktowany jako tzw. zapchajdziura. W meczu z Osasuną na stoperze z konieczności musiał wystąpić Aurelien Tchouameni.
Latem ubiegłego roku Inacio przedłużył kontrakt ze Sportingiem do końca sezonu 2026/27 i zwiększył klauzulę odejścia z 45 do 60 milionów euro.
22-latek w marcu zadebiutował w seniorskiej reprezentacji Portugalii (ma już cztery mecze w kadrze). W Sportingu rozegrał już 135 spotkań i jest rzecz jasna podstawowym zawodnikiem tego zespołu.
Real chce go pozyskać już w styczniu, a jeśli się to nie uda, to temat wróci latem przyszłego roku. Inna sprawa, że Sporting nie będzie miał nic do powiedzenia, jeśli na koncie pojawi się 60 milionów euro. Sam piłkarz miał dać pierwszeństwo Los Blancos.
CZYTAJ TAKŻE:
Polski napastnik odchodzi z MLS po czterech latach
"Wyglądał świetnie". Trener Brighton był zachwycony pierwszym meczem Modera