Real Madryt pewny hitowego transferu. "Bayern już wie"

Getty Images / Sebastian El-Saqqa - firo sportphoto / Na zdjęciu: Alphonso Davies i Leroy Sane
Getty Images / Sebastian El-Saqqa - firo sportphoto / Na zdjęciu: Alphonso Davies i Leroy Sane

Wszystko wskazuje na to, że od 1 lipca 2024 roku Alphonso Davies zostanie piłkarzem Realu Madryt. Kanadyjczyk odrzucił już kilka ofert Bayernu Monachium ws. przedłużenia kontraktu. Bawarczycy są świadomi, że ich gwiazda chce odejść.

Jak informuje "Relevo", Alphonso Davies jest najbardziej pożądanym zawodnikiem przez Real Madryt latem przyszłego roku. Optymizm ws. tego transferu ma być widoczny w zarządzie, u dyrektora sportowego, a nawet w szatni.

Dziennikarze podkreślają, że o ile w przypadku Kyliana Mbappe panują odczucia pomiędzy nadzieją, a wyczerpaniem, tak z Daviesem sprawa wygląda diametralnie inaczej. W Madrycie jest pewność, że Kanadyjczyk od przyszłego sezonu będzie piłkarzem Królewskich.

Real pracował nad tym transferem od roku. Nie było to łatwe, bo Davies ma ważny kontrakt z Bayernem do końca sezonu 2024/25. Niemniej udało się przekonać zawodnika do zmiany barw. W kontaktach z piłkarzem i jego agentem Nedalem Househem od wielu miesięcy panuje całkowita harmonia.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor futbolu pokazał klasę. Tak zachował się po porażce

Davies już kilka razy odmawiał przedłużenia swojego obecnego kontraktu, uzasadniając to niestabilnością Bayernu w ostatnich sezonach. Real wie, że Bayern jest zobowiązany do kolejnych negocjacji w sprawie nowej umowy już teraz, jeśli nie chce sprzedać latem swojej gwiazdy po zaniżonej cenie lub pozwolić mu odejść za darmo w 2025 roku za darmo.

Królewscy zastosowali podobną taktykę w 2014 roku, by pozyskać Toniego Kroosa. Wtedy sytuacja była analogiczna, kontrakt Niemca zbliżał się do końca i Bayern zgodził się sprzedać jeden ze swoich filarów za skromne 25 milionów euro. Teraz trzeba będzie zapłacić prawie dwa razy więcej.

Real stawia tę sprawę priorytetowo. Chce pozyskać lewego obrońcę, bo Ferland Mendy i Fran Garcia nie prezentują odpowiedniego poziomu. Francuz częściej przebywa w gabinetach lekarskich, z kolei Hiszpan dał się poznać na początku sezonu z tego, że potrafi popełnić proste błędy w defensywie i nie jest gwarancją stabilności. Dlatego też w ważnych meczach na boku obrony wystawiany jest Eduardo Camavinga, nominalny środkowy pomocnik.

CZYTAJ TAKŻE:
"Mogło skończyć się tragedią". Grosso przemówił po wydarzeniach w Marsylii
Niepewna przyszłość gwiazdy Bayernu. Decyzja odroczona

Komentarze (0)