Dobre wieści dla Probierza. Polski obrońca chwalony pomimo porażki

Getty Images / Nigel French/Sportsphoto/Allstar / Na zdjęciu: Jakub Kiwior (z lewej)
Getty Images / Nigel French/Sportsphoto/Allstar / Na zdjęciu: Jakub Kiwior (z lewej)

Jakub Kiwior zagrał na nowej dla siebie pozycji, ale pokazał się z dobrej strony. Polak zebrał dobre recenzje w angielskich mediach i nie odbiła się na nim porażka Arsenalu.

[tag=617]

Arsenal FC[/tag] stracił już szansę na jeden puchar. "Kanonierzy" 1 listopada odpadli z Pucharu Ligi Angielskiej po starciu z West Ham United. "Młoty" z Łukaszem Fabiańskim w bramce pewnie wygrały 3:1 i mogą szykować się do 1/8 finału, w której rywalem będzie Liverpool FC.

Całe spotkanie w barwach Arsenalu rozegrał Jakub Kiwior. Trzy stracone bramki nie są dla niego powodem do dumy, ale Polak przy żadnym golu nie zawinił. Potwierdzają to pomeczowe opinie w angielskich mediach.

"Dobrze rozpoczął mecz i starał się wysoko bronić. Stoczył dobre pojedynki z Jarrodem Bowenem" - pisze portal Goal.com, który ocenił naszego rodaka na 6.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor futbolu pokazał klasę. Tak zachował się po porażce

Reprezentant Polski zbiera najwięcej pochwał z bloku defensywnego. Warto mieć także na uwadze, że trener Mikel Arteta ustawił go na nowej pozycji. Kiwior przeważnie gra po lewej stronie boiska, a przeciwko WHU występował jako prawy stoper.

"Przesunięty na pozycję bardziej centralnie ustawionego prawego środkowego obrońcy, Polak wyglądał bardzo dobrze. Wygrał większość pojedynków. Jedna z nielicznych jasnych postaci w Arsenalu" - chwali portal football.london, który dał Jakubowi notę 7.

Polski obrońca zebrał dobre noty także w innych portalach. Przy jego nazwisku najczęściej można znaleźć ocenę 6, co przy porażce 1:3 dobrze świadczy o środkowym obrońcy.

"Wyglądał bardzo solidnie w defensywie, choć czasami szybkość Bowena sprawiała mu problemy" - pisze "The Sun".

"Spisał się lepiej niż większość obrońców, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że został ustawiony jako prawy środkowy obrońca" - podsumowuje "The Standard".

To na pewno cieszy Michała Probierza, który stawia na Kiwiora w reprezentacji Polski. Przed nami starcie z Czechami w eliminacjach Euro 2024 (17.11) oraz mecz towarzyski z Łotwą (21.11).

Czarne chmury nad Skórasiem. Reprezentant Polski na bocznicy >>
Sensacja w Pucharze Niemiec. Bayern odpadł z trzecioligowcem! [WIDEO] >>

Komentarze (0)