Cracovia pokonała Zagłębie Lubin 1:0 i awansowała do 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski. Kamila Glika zabrakło nawet w kadrze meczowej.
Nie miało to jednak podłoża sportowego. Jak przyznał na konferencji prasowej trener Jacek Zieliński, ma to związek z kontuzją, jakiej 35-latek doznał podczas jednego z treningów.
- Kamil był przygotowany do tego meczu, ale dwa dni przed trochę się rozjechał podczas treningu na śliskiej murawie i pociągnął go przywodziciel. Prawdopodobnie doszło do lekkiego naderwania - powiedział szkoleniowiec "Pasów".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: te sceny szokują. Zobacz, co piłkarz zrobił sędziemu
Glik jest piłkarzem Cracovii od 30 sierpnia. W tym sezonie rozegrał pięć meczów w barwach krakowskiej drużyny (cztery w lidze i jeden w pucharze). Na jego nieszczęście zbiegło się to ze słabszą postawą całej defensywy Cracovii. Z Glikiem na boisku "Pasy" straciły aż trzynaście bramek.
Na kolejne spotkanie 35-latek będzie musiał trochę poczekać.
- Na razie jest wyłączony z gry i z treningów. Myślę, że ta przerwa może potrwać około trzech tygodni - przekazał trener Zieliński.
Wróci więc pod koniec listopada, czyli będzie mógł załapać się na 3-4 mecze w 2023 roku.
Uciekł z Izraela. Przykuł uwagę mistrzów Polski
To byłby hit. Manchester United ma dwóch kandydatów do zastąpienia Erika ten Haga