Pod koniec września selekcjonerem reprezentacji Polski został Michał Probierz. W jego debiucie nasza kadra ograła Wyspy Owcze 2:0, ale w kolejnym meczu straciła punkty na własnym stadionie z Mołdawią.
Sytuacja Biało-Czerwonych w eliminacjach Euro 2024 jest mocno skomplikowana. Nie dość, że musimy ograć reprezentację Czech, to ci muszą stracić punkty w spotkaniu z Mołdawią. W innym wypadku czeka nas rywalizacja w barażach.
W czwartkowy (9 listopada) wieczór nasz selekcjoner ogłosił powołania na listopadowe zgrupowanie. Nie zabrakło zaskoczeń, ponieważ na liście zabrakło Arkadiusza Milika (po raz pierwszy od 2014 roku), Bartosza Bereszyńskiego czy Jakuba Kamińskiego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: film obejrzało pół miliona osób. Gwiazdor Realu zachwycił
"Bez Milika, Bereszyńskiego, Kamińskiego a z Bochniewiczem czy Benedyczakiem. Ciekawie. Osobiście poza wyjątkami na kontuzje nie pamiętam powołań bez Milika" - wyznał Szymon Borczuch z TVP Sport.
"Cieszy Bułka, jestem ciekawy Bochniewicza, skończyła się cierpliwość do Milika, wróciła cierpliwość do Bednarka. Liczę na wsparcie Buksy i Świderskiego" - podkreślił Marcin Gazda z Eleven Sports.
"Brak Arkadiusza Milika w kadrze to zaskoczenie czy... zupełnie nie? Powołania bez większych emocji. Ciekawy Bochniewicz, jest też powrót Bednarka" - zauważył Piotr Kamieniecki z TVP Sport.
"Są powołania M. Probierza na kadrę. Nie ma Milika! Powrót Bednarka i brak Krychowiaka, który miał zostać pożegnany z Łotwą. Tak samo było ostatnio z Błaszczykowskim - nie był na liście, ale zagrał z Niemcami. Być może Krycha dostanie tylko pożegnalne upominki" - oznajmił Mateusz Ligęza z Radia ZET.
"Trener Probierz znów pokazał, że nie będzie u niego powołań za zasługi i przeszłość. Brak Kamińskiego, Bereszynskiego, Milika. Grasz regularnie w klubie, jesteś w dobrej formie - trafisz do kadry (Wdowik, Bochniewicz). Tak to powinno wyglądać" - to z kolei wpis zadowolonego Jakuba Kłyszejko z TVP Sport.
"Brak A. Milika, K. Kamińskiego i B. Bereszyńskiego, to jednak zaskoczenie, bo czemu ma to służyć? Cieszy powołanie dla Marcina Bułki, zamiast kreowania sztucznej hierarchii w bramce. Jego brak byłby absurdem. Poza tym to wszystko i tak ma niewielkie znaczenie po meczu z Mołdawią" - ocenił Jakub Treć z "Przeglądu Sportowego Onet".
"Jest Bułka, a nie Drągowski - brawo. Brak Bereszyńskiego - nowość. Powrót Bednarka - cóż, jest bieda w obronie. Oby odpoczynek od kadry go zbudował. Brak Milika - to chyba po prostu koniec cierpliwości. To co u Michała Probierza się podoba - nie bierze 'swoich' za przeszłość" - zaznaczył Samuel Szczygielski z Meczyki.pl.
"Brak Arkadiusza Milika jak dla mnie oznacza jedno. Taktycznie nastawiamy się na grę jednym napastnikiem. Swoją drogą ciekawie to brzmi, że stać nas na rezygnowanie z atakującego Juventusu..." - wyznał Przemysław Olszewik z "Przeglądu Sportowego Onet".
"Odważne, ale IMO absolutnie mające uzasadnienie decyzje o odstawieniu Bereszyńskiego czy Milika. Fajnie, że szansę dostaje Bochniewicz, dziwi Wieteska przy braku Helika. Bednarek wrócił, bo w obronie bieda, ale mam nadzieję, że nie wróci pomysł, by budować na nim tę formację" - podkreślił Mateusz Hawrot z Meczyki.pl.
"Nie ma Arkadiusza Milika! Są za to Marcin Bułka, Paweł Bochniewicz, Bartłomiej Wdowik czy wracający Jan Bednarek" - napisał Kuba Seweryn ze Sport.pl.
"A więc jest Marcin Bułka, który notuje fenomenalny czas w Ligue 1. Największe zaskoczenie? Moim zdaniem ponowne powołanie Patryka Dziczka oraz brak Arkadiusza Milika" - stwierdził Krzysztof Dąbrowski z Watch Ekstraklasa.
"PAWEŁ BOCHNIEWICZ powołany do reprezentacji!! Dodatkowo Marcin Bułka zmienił hierarchię w bramce. Wracają Nicola Zalewski i Jan Bednarek, niezrozumiałe powołanie dla Wieteski, no i nie ma na liście Milika" - ocenił Tomasz Hatta z iGol.pl.
"Brak powołania dla Bułki zakrawałby o kuriozum, więc brawo za wycofanie się ze słów o tym, że nie będzie zmiany w hierarchii bramkarzy. Brak Milika - dla mnie bardzo logiczny, ale jestem zaskoczony, że MP się na to zdecydował" - przyznał Damian Smyk z Goal.pl.
Przeczytaj także:
Nie potrzebował wiele słów. Tak Boniek zareagował na triumf Legii