ŁKS wrócił z zaświatów. Tak łodzianie dopięli powrót (WIDEO)

Twitter / Canal+ Sport / Na zdjęciu: gol ŁKS-u Łódź na remis
Twitter / Canal+ Sport / Na zdjęciu: gol ŁKS-u Łódź na remis

ŁKS nie notuje dobrych wyników po powrocie do PKO Ekstraklasy, dlatego w kontekście walki o utrzymanie każdy punkt jest na wagę złota. A gdy zdobywa się "oczko" w takim stylu, jak łodzianie w meczu z Piastem Gliwice, to robi wrażenie.

Powrót do PKO Ekstraklasy to kolejna okazja dla ŁKS-u na zmazanie plamy z poprzedniego pobytu w elicie. Wtedy łodzianie z hukiem spadli z ligi i mieli nadzieję, że teraz sytuacja będzie wyglądała inaczej. Niestety dla wszystkich związanych z tym klubem, jest bardzo podobna.

Zawodnicy beniaminka notują bardzo słabe wyniki i rzadko dają swoim kibicom powody do radości. Choć akurat w tym przypadku w sobotę było inaczej, bo gracze prowadzeni przez Piotra Stokowca dali show w drugiej połowie rywalizacji z Piastem Gliwice.

Do końcówki pierwszej części przegrywali już 0:3, ale w doliczonym czasie czerwoną kartkę obejrzał obrońca gliwickiej drużyny, a po chwili Dani Ramirez zamienił rzut karny na gola. Po zmianie stron łodzianie od razu ruszyli do ataku i Kay Tejan błyskawicznie trafił na 2:3.

Jednak oczywiście wciąż brakowało jednego gola do zapewnienia sobie choćby punktu, ale niedługo doszło do trzeciego trafienia. W 67. minucie piłkę do siatki rywali skierował Piotr Janczukowicz, więc łodzianie mieli też sporo czasu na wygranie rywalizacji.

To się im jednak nie udało, nawet mimo wielu sytuacji podbramkowych, które często były całkiem groźne. Ostatecznie remis może być uznawany przez ŁKS za swego rodzaju sukces, ale mogło być jeszcze lepiej.

Czytaj też:
Ależ powrót ŁKS-u w meczu z Piastem!
MŚ U-17. Polacy przegrali z Japonią!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty