W czwartek Michał Probierz ogłosił kadrę na mecz Polska - Czechy w ramach eliminacji do Euro 2024 i towarzyskie spotkanie z Łotwą. Selekcjoner podjął odważną decyzję i przy ustalaniu listy powołanych pominął Arkadiusza Milika.
To pierwsza taka sytuacja od dziesięciu lat. Gdy tylko 29-letni napastnik był zdrowy i omijały go kontuzje, cieszył się sporym zaufaniem i zawsze miał pewne miejsce w reprezentacji. Na swoim koncie uzbierał 72 występy z orzełkiem na piersi i póki co ta liczba się nie zmieni.
- Selekcjoner starał się wesprzeć Arkadiusza Milika, a po miesiącu go nie ma. Oczywiście, nie bronił się grą w kadrze, bo od dłuższego czasu wyglądała ona słabo, ale nasz potencjał ofensywny nie jest obecnie najlepszy - zauważył Marek Koźmiński w programie Meczyki.pl na YouTube.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznaliśmy bramkę roku?! Fenomenalny gol piłkarki
- Lewandowski jest w słabszej dyspozycji, Świderski od kilku tygodni nie gra... Probierz nie powołał Milika, który choć nie występuje w pierwszym składzie Juventusu, to jak wchodzi na boisko, to gra dobrze - kontynuował były wiceprezes PZPN.
Marek Koźmiński ma wątpliwości, czy taka zmiana jest słuszna. Zwłaszcza teraz, gdy wachlarz rozwiązań w ataku jest mocno ograniczony. - Michał Probierz to bardzo dobry szkoleniowiec, ale działa często pod wpływem impulsu. I widzimy to w tych powołaniach - powiedział wprost 45-krotny reprezentant kraju, który nie widzi przyszłości naszej kadry w optymistycznych barwach.
- Cały czas żyjemy tym, że mamy w reprezentacji Roberta Lewandowskiego i Piotra Zielińskiego. Na bazie tych dwóch postaci budujemy siłę tej kadry, a to jest absolutnie nieprawda. Jesteśmy na zakręcie, jeśli chodzi o wyniki, a także jeśli chodzi o przyszłość. Z roku na rok ta reprezentacja jest słabsza - zakończył Koźmiński.
Polska kadra do walki o punkty w eliminacjach do Euro 2024 powróci 17 listopada. Podopieczni Michała Probierza podejmą Czechów na PGE Narodowym w Warszawie. Pierwszy gwizdek wybrzmi o godzinie 20:45.
Czytaj także:
Kapitalny gol we Włoszech. "Burzy stadion Maradony"
"Jeden z najlepszych na świecie". Co za słowa o Zielińskim