Selekcjoner polskiej kadry od początku swojej kadencji mocno budował przede wszystkim jednego kadrowicza - obrońcę Patryka Pedę. Powołanie tego gracza było niespodzianką, bowiem zawodnik występuje zaledwie w trzeciej lidze włoskiej. Ale Probierz wiedział, co robi. Peda był podstawowym piłkarzem w reprezentacji do lat 21, którą obecny selekcjoner prowadził przez 14 miesięcy. Dlatego w meczach w teorii ze słabszymi rywalami, z Wyspami Owczymi (2:0) oraz Mołdawią (1:1), Probierz postawił na Pedę.
Gracz SPAL zagrał dwukrotnie po 90 minut, nie popełnił większych błędów, czasem zdarzały mu się nerwowe zagrania, ale jego debiutanckie zgrupowanie należy ocenić pozytywnie. Ale Pedy zabraknie w wyjściowym składzie w piątkowym meczu z Czechami.
Obrońca przez ostatni miesiąc rozegrał w klubie tylko dwa spotkania. Większośc czasu pauzował ze względu na problemy z kolanem. Selekcjoner dał do zrozumienia na przedmeczowej konferencji, że musi myśleć o drużynie, a poza tym - nie chciałby wsadzać zawodnika na minę.
Do pierwszego składu kadry ma wrócić Jan Bednarek. Dla zawodnika Southampton to szansa odbudowania swojej pozycji. Bednarek po słabym początku sezonu w klubie nie otrzymał powołania na październikowe mecze. W piątek to on ma być liderem defensywy.
ZOBACZ WIDEO: Komedia na meczu polskiej ligi. Nagranie już krąży po sieci
Wśród trójki obrońców ma znaleźć się jeszcze jeden nowy gracz: Paweł Bochniewicz kosztem Tomasza Kędziory. Dla podstawowego zawodnika Heerenveen byłby to powrót do składu reprezentacji po trzech latach przerwy.
Selekcjoner będzie chciał zagrać odważnie z przodu, czyli dwójką napastników. Po kontuzji kostki do składu drużyny wraca kapitan Robert Lewandowski. "Lewego" wspierać będzie Karol Świderski, który w kadrze narodowej gra bez kompleksów. Świderski uratował polskiej kadrze remis w ostatnim spotkaniu z Mołdawią, a jego gole w reprezentacji zazwyczaj dużo ważą (ma ich 10 w 26 meczach).
W ostatnim czasie wiele osób ze świata piłki dyskutowało na temat prawdziwej szansy dla Kamila Grosickiego. Skrzydłowy, który ma już 35 lat, wyróżnia się formą na tle całej ekstraklasy. Grosicki dalej imponuje szybkością, ma też świetne liczby w Pogoni Szczecin (6 goli i 6 asyst w ostatnich ośmiu meczach ligowych), ale w reprezentacji od długiego czasu pełni marginalną rolę - najczęściej wchodzi na boisko na ostatnie minuty. Wszystko wskazuje na to, że "Grosik" ponownie znajdzie się na ławce, ale pojawi się na murawie w większym wymiarze czasowym po przerwie.
Na skrzydłach Probierz ma spory wybór. W dobrej dyspozycji są także Paweł Wszołek i Przemysław Frankowski. Swoją sytuację poprawił Nikola Zalewski, który po ostatnim "zejściu" do polskiej młodzieżówki i dobrym występie z Estonią (5:0 - gol i asysta) wrócił również do gry w Romie.
W kadrze meczowej nie znajdą się Karol Struski oraz Tymoteusz Puchacz. Obaj gracze obejrzą spotkanie z trybun.
Przewidywany skład na mecz z Czechami:
Polska: Wojciech Szczęsny - Jan Bednarek, Paweł Bochniewicz, Jakub Kiwior - Przemysław Frankowski, Bartosz Slisz, Sebastian Szymański, Piotr Zieliński, Paweł Wszołek - Karol Świderski, Robert Lewandowski.
Mateusz Skwierawski, dziennikarz WP SportoweFakty
***
Mecz eliminacji Euro 2024 Polska - Czechy w piątek o godz. 20:45. Transmisja w TVP 1, TVP Sport i Polsacie Sport Premium 1 oraz na platformie Pilot WP. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.
Zmiany w reprezentacji. Michał Probierz pożegnał dwóch współpracowników