Przed rozpoczęciem eliminacji, taki scenariusz wydawał się science-fiction. Wszyscy liczyli bowiem na pewny awans na Euro 2024. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna, a reprezentacja Polski, grupę z Albanią, Czechami, Mołdawią i Wyspami Owczymi, kończy z dorobkiem zaledwie 11 punktów i 3 zwycięstw w 8 meczach.
Polacy mogli przedłużyć swoje szanse na bezpośredni awans w piątek, jednak kadra po raz kolejny zawiodła swoich kibiców. Reprezentacja roztrwoniła jednobramkową przewagę po pierwszej połowie. Na trafienie Jakuba Piotrowskiego odpowiedział czeski pomocnik Tomas Soucek, ustalając rezultat na 1:1.
W wyjściowym składzie na Czechy pojawił się Karol Świderski, który w trakcie piątkowego meczu z Czechami został przewieziony do szpitala. Portal "TVP Sport" poinformował, że zawodnik zemdlał w drodze do szatni. Na szczęście jego stan zdrowia szybko poprawia się, co przekazał agent Mariusz Piekarski.
ZOBACZ WIDEO: Komedia na meczu polskiej ligi. Nagranie już krąży po sieci
[b]
[/b]- Jest po badaniach i lekarze powiedzieli, że wszystkie wyniki są w porządku. Tak więc jest przewidziany do składu na mecz z Łotwą. Sam Karol czuje się dobrze, więc mam nadzieję, że wtorek pokaże się kibicom na Narodowym - tłumaczy Mariusz Piekarski w rozmowie z "Faktem".
We wtorek, 21 listopada o godzinie 20:45 reprezentacja Polski rozegra mecz towarzyski, bo zakończyła już zmagania w eliminacjach Euro 2024. Rywalem Biało-Czerwonych będą Łotysze, którzy już wcześniej stracili szansę na awans na przyszłoroczny turniej w Niemczech.
Spotkanie Polska - Łotwa będzie transmitowane w telewizji. Zadbają o to TVP 1, TVP Sport oraz Polsat Sport Premium 1.
Zobacz także:
Reprezentacja Polski. Kadencja pudrowania trupa (Opinia)
Prezydent UEFA wywołał burzę. Ukraińcy już mu odpowiedzieli