Polacy remisem w meczu z Czechami (1:1) w piątek definitywnie stracili szanse na bezpośredni awans z grupy na Euro 2024.
Duża fala krytyki po tamtym spotkaniu spadła na kapitana naszej reprezentacji, czyli Roberta Lewandowskiego. Na ważną rzecz w kwestii jego występu zwrócił jednak uwagę Zbigniew Boniek.
Jedynego gola dla Biało-Czerwonych zdobył Jakub Piotrowski po dośrodkowaniu Nicoli Zalewskiego. A co zauważył były prezes PZPN?
ZOBACZ WIDEO: Polacy ostro po blamażu kadry z Czechami. "Lewandowski? Tragedia. Trzeba szukać następcy"
"Tak tylko przypomnę - bramka Piotrowskiego zaczęła się od Lewandowskiego, potem Zalewski i finał znany" - napisał w mediach społecznościowych.
Na wpis ten szybko zareagował m.in. Krzysztof Stanowski. "Będzie co wspominać!" - odpisał z ironią.
Wracając do Bońka, to nie był to jego jedyny komentarz do tego, co wydarzyło się tak w piątek, jak i podczas całych eliminacji do Euro 2024, które Polacy przegrali w fatalnym stylu. Przyznał też, że wpis nie był z kategorii obrony "Lewego".
"Nikogo nie bronię, brak awansu z tej grupy to piłkarska kompromitacja" - oznajmił Boniek.
"W barażach spotkamy się z drużynami jeszcze gorszymi. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Ja chciałbym widzieć polską reprezentację na Euro 2024. Nic więcej. Proste marzenie byłego reprezentanta" - dodał.
Zwłaszcza pierwsza część wpisu wzbudziła emocje. Tutaj zareagował Mateusz Borek. "Finałowa - barażowa, nie będzie niestety gorsza Panie Zbyszku" - odpisał popularny dziennikarz.
Wszystko na temat potencjalnej drabinki Polaków w barażach znajdziesz -->> TUTAJ.
Zobacz także:
Michał Probierz broni Roberta Lewandowskiego. "Dziwi mnie ten hejt"
"Ceferin na VAR". Na Ukrainie grzmi po sytuacji z Mudrykiem. Co na to Włosi?