Mówi o tym cały piłkarski świat. Czy należał się rzut karny? [WIDEO]

Twitter / TVP Sport / Na zdjęciu: Sytuacja w polu karnym Włochów.
Twitter / TVP Sport / Na zdjęciu: Sytuacja w polu karnym Włochów.

Wiele kontrowersji wzbudził ostatni mecz w grupie C eliminacji do Euro 2024. Ukraina bezbramkowo zremisowała z Włochami, jednak spotkanie mogło zakończyć się kompletnie inaczej.

Mimo że to już ostatnia kolejka fazy grupowej eliminacji do Euro 2024, to w wielu przypadkach emocje sięgały zenitu. W grupie C bowiem ważyły się losy bezpośredniego awansu na niemiecki turniej. Ukraina rywalizowała z Włochami.

Na Bay Arena w Leverkusen (ze względu na wojnę Ukraina organizuje mecze na neutralnym terenie) dostaliśmy praktycznie wyrównane spotkanie z lekkim wskazaniem na Włochów, którzy stworzyli więcej sytuacji bramkowych.

Ostatecznie w podstawowym czasie gry żadna z drużyn nie potrafiła przeciągnąć szali zwycięstwa na swoją stronę. Sędzia Jesus Manzano doliczył pięć minut do drugiej części spotkania. W trzeciej z nich w polu karnym Włochów upadł Mychajło Mudryk. Ukraińcy domagali się rzutu karnego, bo widzieli w tej akcji faul rywala.

Po krótkiej chwili i sprawdzeniu sytuacji przez sędziów VAR "jedenastka" nie została podyktowana dla Ukrainy. Gdyby tak się stało i rzut karny zostałby zamieniony na bramkę, nasi wschodni sąsiedzi bezpośrednio awansowaliby na mistrzostwa Europy, a Włochów czekałyby baraże.

Tak się nie stało i mimo równej liczby punktów to Włosi zajęli drugie miejsce w tabeli grupy C, tuż za Anglikami. Ukraińców czekają baraże. W nich wystąpi także reprezentacja Polski.

ZOBACZ WIDEO: Polacy ostro po blamażu kadry z Czechami. "Lewandowski? Tragedia. Trzeba szukać następcy"

Zobacz także:
Już niemal wszystko jasne, znamy 20 uczestników Euro 2024!
Ukraińcy skrzywdzeni? Wielka kontrowersja w walce o Euro

Źródło artykułu: WP SportoweFakty