Po paśmie niepowodzeń w eliminacjach Euro 2024 reprezentacja Polski straciła jakiekolwiek szanse na bezpośredni awans. Podopieczni Michała Probierza przynajmniej w pewnym stopniu chcieli zrehabilitować się we wtorkowy wieczór.
Selekcjoner nie miał zamiaru lekceważyć łotewskiej kadry. Probierz na mecz towarzyski wystawił prawie najsilniejszą "jedenastkę", a jego zawodnicy ruszyli do ofensywy tuż po pierwszym gwizdku arbitra.
Na pierwsze trafienie kibice obecni na trybunach PGE Narodowego musieli czekać do siódmej minuty rywalizacji. Kluczową rolę w sytuacji bramkowej odegrał Nicola Zalewski, który wrócił do łask po krótkiej przerwie.
Zalewski ograł przeciwników na lewej flance, po czym zdecydował się na dośrodkowanie. Piłka przeleciała nad głową Adama Buksy i ostatecznie dotarła do Przemysława Frankowskiego. Prawy wahadłowy z łatwością sfinalizował całą akcję.
ZOBACZ WIDEO: Polacy ostro po blamażu kadry z Czechami. "Lewandowski? Tragedia. Trzeba szukać następcy"
Dopiero po raz drugi Frankowski wpisał się na listę strzelców w Biało-Czerwonych barwach. 28-latek zanotował 37. występ w reprezentacji Polski.
Czytaj więcej:
Probierz stanowczo zareagował na pytanie o rywala w barażach
Tak nie był już dawno. Smutny widok na meczu kadry
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)