Dariusz Wójtowicz (trener Sandecji): Niezmiernie cieszymy się ze zwycięstwa na trudnym terenie. Pozwoli nam ono złapać troszeczkę oddechu, bo cały czas spoglądamy jednak bardziej na dół tabeli niż na górę. Z Podbeskidziem mogliśmy nawet sąsiadować, dlatego osiągnięcie trzech punktów na wyjeździe to jest ogromny sukces. Myślę, że jest on w pełni zasłużony, ponieważ w pierwszej połowie może nie stwarzaliśmy sobie stuprocentowych sytuacji, ale oddawaliśmy strzały na bramkę. Podbeskidzie moim zdaniem dopiero około trzydziestej minuty stworzyło okazję, chwilę później padła bramka, ale powiedziałem zawodnikom w przerwie żeby grali cierpliwie, konsekwentnie, bo zdawaliśmy sobie sprawę, że osiągamy coraz większą przewagę fizyczną. Bielszczanie byli po dwóch trudnych meczach w przeciągu tygodnia, wiedzieliśmy, że trzeciego nie wytrzymają. Dzięki tej przewadze byliśmy częściej przy piłce i to przekładało się na stwarzane sytuacje. Czeka nas jeszcze ogromnie trudny mecz z Flotą.
Tomasz Świderski (trener Podbeskidzia): Chcę podziękować zawodnikom za to, że wykazali wolę walki, zaangażowanie do samego końca. Każdy z chłopaków, który pojawił się na boisku, dał z siebie wszystko. Nie wytrzymamy fizycznie. Mieliśmy pomysł na ten mecz i udawało się go realizować w pierwszej połowie. Miała być duża ruchliwość i wymienność pozycji pomiędzy napastnikami a bocznymi pomocnikami i w pewnym momencie udało nam się dzięki temu zaskoczyć rywala. Skończyło się tak, a nie inaczej, bo brakło nam cierpliwości i konsekwencji w dążeniu do swojego celu. Przeciwnik przewyższał nas na pewno umiejętnością utrzymywania się przy piłce, przez co my musieliśmy wiele biegać. W przerwie dokonałem zmiany na bardziej defensywne ustawienie, chcąc utrzymać wynik. Dziękuję kibicom, którzy dopingowali nas przez całe spotkanie, mam nadzieję, że chociaż zostanie doceniony charakter tych zawodników, to jak bardzo chcą walczyć o tą pierwszą ligę w Bielsku.