Francja nie zwyciężyła na zakończenie eliminacji Euro 2024. Co prawda objęła prowadzenie, ale po przerwie Grecja odwróciła wynik na 2:1. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 2:2. Strata dwóch punktów nie przeszkodziła Francji w awansie z pierwszego miejsca w tabeli do mistrzostw, a Grecja wystąpi w barażach.
Dużo kontrowersji wywołała sytuacja po strzale Kingsleya Comana. Piłka zatańczyła blisko linii bramkowej i no właśnie, przekroczyła ją pełnym obwodem czy nie? Zdaniem sędziego nie, choć powtórki telewizyjne sugerują coś innego. Jako, że na stadionie w Atenach nie zastosowano technologii goal-line, to obowiązywała ocena arbitra z boiska.
Nie podoba się to Antoine'owi Griezmannowi, który w rozmowie z "France Football" zaapelował do UEFA, żeby zabrała się za przeciwdziałanie podobnym problemom.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!
- UEFA ma tak dużo pieniędzy i nie może wszystkiego zorganizować tak, żebyśmy wiedzieli, czy jest gol, czy go nie ma? Musimy więcej wymagać od UEFA. Chce, żebyśmy rozgrywali więcej meczów, a my chcemy większego dostępu do technologii - mówi Griezmann.
Strata punktów w Atenach nie pozwoliła Francji zmienić Argentyny na pierwszym miejscu w rankingu FIFA. Antoine Griezmann był w kadrze Trójkolorowych, która w 2018 roku zdobyła mistrzostwo świata, a w 2022 roku wicemistrzostwo świata.
Czytaj także: UEFA wymierzyła kary gigantom. Największa dla PSG
Czytaj także: Reforma Ligi Mistrzów. UEFA uzgodniła detale