29-letni Chorwat kontuzji doznał podczas rozegranego 26 października meczu fazy grupowej Ligi Europy przeciwko Sportingowi Lizbona. W 8. minucie został brutalnie sfaulowany przez Viktora Gyokeresa i nie był w stanie kontynuować gry. Zresztą zawodnik portugalskiego klubu został za to zagranie wyrzucony z boiska.
Po tym faulu Zoran Arsenić doznał urazu naderwania więzozrostu w stawie skokowym oraz masywnego stłuczenia w obrębie stawu skokowego. Przerwa w treningach miała trwać około miesiąca i ten czas właśnie mija.
Na powrót Arsenicia czekają wszyscy w Rakowie. Przed częstochowskim zespołem w tym roku jeszcze siedem meczów. Nie wiadomo jednak, kiedy dokładnie kapitan pojawi się na boisku.
ZOBACZ WIDEO: Co Polacy myślą o reprezentacji Polski i Michale Probierzu? "Oglądałem. Źle zrobiłem"
- Liczymy na to, że Zoran pomoże nam w tych najbliższych spotkaniach. Kiedy to będzie, czy w meczu z Cracovią, Sturmem czy za tydzień ze Śląskiem Wrocław, to każdy dzień będzie decydował - powiedział podczas konferencji prasowej trener Rakowa, Dawid Szwarga.
Wszystko zależy od samopoczucia Arsenicia. - Weryfikujemy poziom i próg bólu z jakim Zoran jest w stanie funkcjonować i grać. Miejmy nadzieje, że zarówno fizjoterapeuci i sam zawodnik doprowadzą się do takiego stanu, że przynajmniej w części spotkań nasz kapitan zagra - dodał Szwarga.
Najbliższe spotkanie Raków zagra w sobotę z Cracovią. Z kolei w czwartkowym spotkaniu Ligi Europy rywalem mistrzów Polski będzie Sturm Graz.
Czytaj także:
Jerzy Dudek krytykuje Michała Probierza. "Ja nie czułem tego"
Czy Probierz odejdzie z kadry w przypadku braku awansu? Padła jasna deklaracja