Reprezentant Polski skazany. Wiadomo, po co badano jego włosy

Getty Images / Robbie Jay Barratt - AMA i Twitter/Michał Rynkowski / Na zdjęciu: Bartosz Salamon i Michał Rynkowski
Getty Images / Robbie Jay Barratt - AMA i Twitter/Michał Rynkowski / Na zdjęciu: Bartosz Salamon i Michał Rynkowski

- Dla zawodnika to bardzo korzystne rozstrzygnięcie - tłumaczy w rozmowie z WP SportoweFakty szef Polskiej Agencji Antydopingowej Michał Rynkowski. Opowiada też o kulisach badań i chlortalidonie, który znalazł się w organizmie Bartosza Salamona.

W kwietniu kariera Bartosza Salamona się załamała. Zaledwie kilka tygodni wcześniej obrońca Lecha Poznań dostał powołanie do reprezentacji Polski, ale nadeszła wiadomość, że zawodnik stosował środki dopingujące. Wykryto je w badaniu po jednym z meczów Kolejorza w Lidze Konferencji Europy.

Salamon dostał jednak szansę przed UEFA, by oczyścić się z zarzutów. Groziła mu nawet wieloletnie dyskwalifikacja. Jednak w piątek Lech wydał komunikat, w którym poinformował, że zawodnik został zawieszony na osiem miesięcy. (więcej TUTAJ)

- Dla zawodnika to bardzo korzystne rozstrzygnięcie. Biorąc pod uwagę inne wyroki i sankcje, to ta na Salamona jest dość niska. Przepisy antydopingowe są bezwzględne, bardzo rygorystyczne. Zazwyczaj te sankcje są wyższe - tłumaczy w rozmowie z WP SportoweFakty szef Polskiej Agencji Antydopingowej Michał Rynkowski.

ZOBACZ WIDEO: Co Polacy myślą o reprezentacji Polski i Michale Probierzu? "Oglądałem. Źle zrobiłem"

Przywołuje przy tym przykład polskiego tenisisty Kamila Majchrzaka. - Udowodnił, że przyjmował suplementy diety, które były zanieczyszczone, a mimo to dostał karę w wysokości 13 miesięcy - tłumaczy nasz rozmówca.

Według niego taka decyzja świadczy o tym, że obrońca poznańskiej ekipy najprawdopodobniej przyjął chlortalidon nieświadomie. Potrzebne do tego były dodatkowe badania, które przedstawiły Salamona w zdecydowanie lepszym świetle.

- Z naszych informacji wynika, że to było postępowanie poszlakowe, opierające się na dodatkowych analizach. Przede wszystkim były badane włosy zawodnika. To pozwala mniej więcej określić, kiedy substancja dostała się do organizmu i w jakim stężeniu. Niskie stężenie, które zostało wykryte w badaniach, może sugerować nieświadome zastosowanie tego produktu - tłumaczy prezes POLADA.

Chlortalidon to substancja, która nie poprawia osiąganych wyników, ale może być stosowana do maskowania innych środków dopingujących. Przez sportowców używany jest jednak bardzo rzadko. - Jeśli ktoś chce się wypłukać to stosuje dawki o wiele większe, żeby to było skuteczne. W przypadku Salamona tak nie było - opowiada Rynkowski.

Salamonowi na poczet kary zaliczono okres wcześniejszego zawieszenia. Oznacza to, że będzie mógł wrócić do gry już 13 grudnia 2023 roku. Wcześniej będzie brał udział w treningach Lecha Poznań.

Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj więcej:
To nie żart. Fernando Santos znów w Polsce

Źródło artykułu: WP SportoweFakty