Krótko trwała przygoda Fernando Santosa z reprezentacją Polski. Portugalczyk stanowisko selekcjonera naszej kadry objął w styczniu bieżącego roku, a z posadą pożegnał się już we wrześniu.
W tym czasie reprezentacja doznała kilku kompromitujących porażek, jak ta w Mołdawii (2:3), czy w Albanii (0:2). Dlatego zwolnienie Santosa nie było niczym zaskakującym.
Okazuje się, że po tej decyzji Cezarego Kuleszy niektórzy odetchnęli z ulgą. Nie wszyscy bowiem dobrze odnajdowali się we współpracy z Portugalczykiem. Dotyczyło to nie tylko piłkarzy, ale również osób z Polskiego Związku Piłki Nożnej.
ZOBACZ WIDEO: Co Polacy myślą o reprezentacji Polski i Michale Probierzu? "Oglądałem. Źle zrobiłem"
W tym gronie znajdował się Radosław Michalski, pełniący funkcję pełnomocnika PZPN ds. kadry. W rozmowie na kanale Meczyki.pl wyznał on, że zdecydowanie lepiej czuje się z osobami z obecnego sztabu, który tworzy Michał Probierz.
- Cezary Kulesza i zarząd zdecydowali, że musi być jedna osoba z federacji blisko kadry, żeby komunikacja była cały czas. Dla mnie to fajna przygoda. Przy Fernando Santosie nie była to jednak łatwa robota. Teraz, gdy są Michał Probierz, Sebastian Mila, Tomasz Kuszczak czy reszta ekipy, to jeżdżę tam z największą przyjemnością, a wcześniej starałem się nie za długo przebywać przy kadrze - powiedział Michalski.
Pod wodzą Fernando Santosa reprezentacja Polski w eliminacjach do Euro 2024 wygrała dwa spotkania, lecz doznała też trzech porażek. Sytuacji nie udało się uratować Michałowi Probierzowi i Biało-Czerwoni o przepustkę do turnieju w Niemczech będą musieli powalczyć w barażach.
Te zostały zaplanowane na marzec przyszłego roku. Najpierw w pierwszym meczu Polacy zmierzą się z Estonią. Po ewentualnym zwycięstwie w finale baraży Robert Lewandowski i spółka spotkają się z wygranym spotkania Walia - Finlandia.
Zobacz także:
Wysoka stawka w derbach Italii
Warta chce zatrzymać Legię