Faworytem sobotniego spotkania Rayo Vallecano z FC Barceloną byli goście. Mimo to podopieczni Xaviego nie potrafili udokumentować tego na boisku.
Zamiast tego do głosu doszli gospodarze. W 37. minucie spotkania po rzucie wolnym pierwszy strzał zawodnika Rayo został zablokowany.
Następnie piłka trafiła pod nogi Unai Lopeza, który nie wahał się długo i huknął z woleja z odległości ok. 25 metrów.
ZOBACZ WIDEO: Co Polacy myślą o reprezentacji Polski i Michale Probierzu? "Oglądałem. Źle zrobiłem"
Futbolówka obrała taki tor lotu, że bramkarz Barcelony Inaki Pena nie zdołał jej sięgnąć. Zgromadzeni na stadionie kibice oszaleli z radości.
"Ależ mu siadła ta piłka na stopie!" - krzyczał do mikrofonu komentator stacji Canal+ Sport (wideo znajdziesz na końcu artykułu).
To nie była jednak jedyna bramka, jaka padła w tym spotkaniu. W 82. minucie gola samobójczego strzelił Florian Lejeune.
Zobacz także:
Bez przełomu po hicie Premier League
Legenda dała wskazówkę Lewandowskiemu