"Nie tam, gdzie powinien". Dosadne komentarze nt. Lewandowskiego

Zdjęcie okładkowe artykułu: Instagram / RL9 / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Instagram / RL9 / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
zdjęcie autora artykułu

Robert Lewandowski był bezradny w zremisowanym 1:1 meczu z Rayo Vallecano. W mediach społecznościowych eksperci surowo ocenili występ snajpera FC Barcelony.

W tym artykule dowiesz się o:

Kolejny raz potwierdziło się, że Rayo Vallecano jest szalenie niewygodnym przeciwnikiem dla aktualnych mistrzów Hiszpanii. W 39. minucie Unai Lopez uderzeniem z dużej odległości zaskoczył Inakiego Penę, czyli dublera Marca-Andre ter Stegena.

Następnie FC Barcelona przeważała w wielu elementach gry, a do remisu 1:1 golem samobójczym doprowadził Florian Lejeune. 90 minut na placu gry spędził Robert Lewandowski. Snajper miał okazje ku temu, żeby wpisać się na listę strzelców.

Marnym pocieszeniem jest fakt, że Lejeune wpakował piłkę do własnej bramki po tym, jak był naciskany przez Lewandowskiego. "Strzelił nogą obrońcy. Ole" - skwitował w serwisie X Wojciech Kowalczyk.

W pierwszych 45 minutach "Lewy" był niewidoczny. "Robert Lewandowski to w pierwszej połowie meczu na Vallecas pewnik. W kwestii prawdopodobieństwa straty piłki. Na razie 12 kontaktów z piłkę Polaka i 7 strat. A Barcelona kompletnie bez pomysłu na ofensywę i sposobu na wykorzystanie potencjału Lewego" - skomentował Tomasz Brożek.

ZOBACZ WIDEO: Co Polacy myślą o reprezentacji Polski i Michale Probierzu? "Oglądałem. Źle zrobiłem"

Lewandowski w bieżącym sezonie gra w kratkę. "Mam wrażenie, że Robert Lewandowski dziś znów jest wszędzie, ale… nie tam, gdzie powinien. Chce rozgrywać piłkę, wychodzi do podań, cofa się w okolice 30-35 metra, dośrodkowuje. Kiedy już piłka leci w szesnastkę, tam Lewego brakuje" - zaznaczył Jakub Kłyszejko.

Paweł Ożóg nie szczędził kadrowiczowi złośliwości: "W latach świetności: Lewandowski z kolejnym dubletem. Obecnie: Robert wywalczył gola".

"Myślicie że to Lewandowski? A nie!" - żartował Michał Kołodziejczyk.

Kolejny raz Rayo Vallecano potrafiło urwać punkty FC Barcelonie. "Czuję się jakbym kolejny sezon z rzędu oglądał ten sam mecz Rayo - FC Barcelona. Jedyna różnica? Chyba jeszcze nigdy nie widziałem, by Unai Lopez grał tak dobrze" - spostrzegł Jakub Kręcidło.

Jakub Seweryn uważa jednak, że w samej końcówce meczu Katalończycy zostali skrzywdzeni przez arbitra. "Ewidentny karny na Raphinhi, ale w Hiszpanii można bezkarnie faulować i trzeba urwać nogę na karnego".

"Świetne wejście Raphinhi. I trudno o bardziej klarowną jedenastkę. Skrzynia złota, jak ktoś mi wyjaśni, dlaczego VAR nie interweniował" - podobnego zdania jest Rafał Kowalczyk.

Czytaj więcej: Reprezentant Polski skazany. Wiadomo, po co badano jego włosy Bez przełomu po hicie Premier League. Ambicja Liverpool FC nagrodzona

Źródło artykułu: WP SportoweFakty