"Nieprawdopodobne traktowanie". Ujawniła, kogo z delegacji Legii nie wpuszczono na stadion

Newspix / MARCIN SZYMCZYK/FOTOPYK / Na zdjęciu: Aleksandra Kalinowska
Newspix / MARCIN SZYMCZYK/FOTOPYK / Na zdjęciu: Aleksandra Kalinowska

Służby porządkowe nie ułatwiały sprawy warszawianom w Birmingham. Zaskakujące informacje przekazała przedstawicielka Legii Aleksandra Kalinowska.

[tag=618]

Aston Villa[/tag] złamała regulamin UEFA, nie przyznając Legii Warszawa określonej puli biletów na czwartkowy mecz Ligi Konferencji Europy. Stołeczny klub otrzymał zaledwie 890 wejściówek, natomiast w Birmingham pojawiło się zdecydowanie więcej polskich kibiców.

W ramach protestu prezes Dariusz Mioduski wraz z innymi członkami zarządu zbojkotował spotkanie i podobnie jak wielu fanów Legii, nie pojawił się na trybunach Villa Park. Przed stadionem doszło do starć kibiców z policją.

Problemy z wejściem na stadion Aston Villi mieli nawet klienci biznesowi Legii. Początkowo służby informowały, że goście "Wojskowych" dostaną się na swój sektor po tym, jak na stadionie pojawią się wszyscy sympatycy drużyny gospodarzy.

Aleksandra Kalinowska nie kryła swojego oburzenia. "Nasi goście, klienci biznesowi nie zostali wpuszczeni na stadion. Wracają do hotelu. Nieprawdopodobne traktowanie" - relacjonowała w serwisie X menadżer ds. komunikacji i marketingu Legii.

ZOBACZ WIDEO: 16-latek z Polski jak Messi. Tego gola można oglądać w
nieskończoność

Z kolei była rzecznik prasowa klubu wbiła szpilkę europejskiej federacji. "W obliczu tak wysokich standardów narzuconych przez UEFA jest to nie do przyjęcia…" - dodała Izabela Kruk w mediach społecznościowych.

Czytaj więcej:
Przebudzenie Michała Skórasia. Wykorzystał szansę [WIDEO]
"Będzie gorąco w grudniu". Eksperci o wygranej Rakowa

Źródło artykułu: WP SportoweFakty