Nie milkną echa po czwartkowym meczu Ligi Konferencji Europy, w którym Legia Warszawa przegrała 1:2 z Aston Villą. Wydarzenia wokół tego spotkania wzbudziły ogromne kontrowersje. Podopieczni Kosty Runjaicia nie mogli liczyć na wsparcie swoich kibiców z trybun.
W pobliżu Villa Park polscy fani poważnie starli się z lokalnymi służbami i trafili do aresztu. Policja zakomunikowała, że 46 mężczyznom przedstawiono zarzuty. Już w sobotę kibice mają stanąć przed sądem.
Mark Roberts, komendant policji stojący na czele krajowej jednostki zajmującej się futbolem, wypalił, że "istnieje naprawdę dobry powód", żeby wyrzucić Legię z europejskich pucharów. (więcej TUTAJ) Jego wypowiedź spotkała się z mocną ripostą ze strony Marka Jóźwiaka.
- Wykluczenie Legii z pucharów jest tak samo realne, jak wykluczenie tego pana z komendy policji. Legia nie zostanie wykluczona, bo nie ma do tego podstaw prawnych. Wszystko działo się poza stadionem, a nie na obiekcie. Myślę, że Aston Villa bardzo źle postąpiła w tej kwestii, dolewając oliwy do ognia. To oni rozpętali konflikt - wskazał były piłkarz Legii w rozmowie z dziennikarzem Polsatu Sport.
Władze stołecznego klubu monitorują sytuację. Legia na każdym kroku podkreśla, że żaden z zatrzymanych kibiców nie miał biletu na mecz z "The Villans".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: latający Manuel Neuer. To robi wrażenie!
Czytaj więcej:
Wielkie wydarzenie. Polska firma sponsorem klubu z Ligi Mistrzów
Xavi zaskoczył. Tak o Lewandowskim nigdy wcześniej nie mówił