Na zakończenie niedzielnego grania w PKO Ekstraklasie doszło do konfrontacji aktualnego lidera tabeli z mistrzami Polski. Pierwsza połowa tego spotkania należała zdecydowanie do Rakowa Częstochowa.
Zawodnicy Dawida Szwargi mieli przewagę pod wieloma względami i sforsowali defensywę rywali po 24 minutach gry. Drogę do siatki znalazł Sonny Kittel, który doskonale odnalazł się w polu karnym, po czym pokonał Rafała Leszczyńskiego.
W 67. minucie odpowiedzieli gospodarze. Śląsk Wrocław błyskawicznie przeniósł grę na połowę częstochowian i po podaniu Aleksandra Paluszka piłka trafiła do Piotra Samica-Talara. Skrzydłowy kątem oka zauważył, że z własnej bramki wysunięty jest Vladan Kovacević.
To było naprawdę nierozważne zachowanie jednego z najlepszych bramkarzy w lidze. Ustawiony na prawej flance Samiec-Talar długo się nie zastanawiał i uderzeniem z dużej odległości pokonał Kovacevicia. Golkiper z Bałkanów zawiódł na całej linii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za talent! Miss Euro szokuje umiejętnościami
Gol Samca-Talara ustalił rezultat na 1:1. 22-latek wyrasta na czołowego gracza Śląska w trwającym sezonie.
Czytaj więcej:
Ujawnił kulisy. Tak wygląda praca z Probierzem
Dominacja i nieskuteczność Bayeru w hicie Bundesligi. Borussia może być zadowolona