[tag=720]
FC Barcelona[/tag] musiała zdobyć komplet punktów, aby utrzymać czteropunktową stratę do Realu Madryt w tabeli La Ligi. Na początku hitowego spotkania z Atletico Madryt nie najlepiej spisał się Robert Lewandowski, który zmarnował dwie sytuacje.
Pierwszy gol na Estadi Olimpic Lluis Companys padł w 28. minucie. Po celnym podaniu Joao Felix świetnie opanował piłkę, uwolnił się spod opieki obrońców drużyny przeciwnej i stanął oko w oko z Janem Oblakiem.
Reprezentant Portugalii piękną podcinką pokonał bramkarza "Los Rojiblancos". W tej sytuacji Oblak był wręcz bezradny i musiał wyciągać piłkę z siatki, a Felix miał duże powody do świętowania.
Choć Felix jest tylko wypożyczony z Atletico do FC Barcelony, to nie miał zamiaru kryć radości ze strzelonego gola. Utalentowany zawodnik stanął na bandzie reklamowej i świętował przed sektorem kibiców gości.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się działo! Oprawa godna finału
To był wymowny obrazek. Wygląda na to, że pomimo obowiązującej umowy, Felix nie będzie chciał wrócić do madryckiego klubu. Tego lata 24-latek publicznie przyznał, że jego marzeniem jest gra w barwach FC Barcelony, po czym dopiął swego.
Przy okazji podpisania umowy dochodziło do niemałego zamieszania. Portugalczyk, aby występować w Dumie Katalonii obniżył swoje zarobki aż o 50 proc. Póki co Felix zdobył dla FC Barcelony pięć goli (więcej TUTAJ).
Czytaj więcej:
W takim stroju Lewandowski przyjechał na mecz. Jego koledzy zaszaleli
Mallorca i Almeria wciąż bez wygranej